Logo BIP Logo ePUAP
Biuletyn Informacji Publicznej
herb jednostki
Urząd Miejski w Kępicach
System Rada

System Rada
Profile Radnych, komisje, interpelacje, kalendarz posiedzeń.

PROTOKÓŁ NR 6/2006 z posiedzenia Komisji Gospodarczej z dnia 23.05.2006 roku


PROTOKÓŁ NR 6 /2006

z posiedzenia Komisji Gospodarczej

z dnia 23.05.2006 roku

W posiedzeniu uczestniczyli członkowie komisji według załączonej listy obecności.

Ponadto w posiedzeniu uczestniczyli:

1.Janina Kończak - Skarbnik Kępic,

2.Eugeniusz Wiśniewski - Przewodniczący Rady Miejskiej,

Posiedzeniu przewodniczył

Eugeniusz Deszczyków

Przewodniczący

Komisji Gospodarczej

Porządek posiedzenia:

1.Ocena stanu bezpieczeństwa publicznego na terenie gminy Kępice:

materiały przedkłada:

-Związek Ochotniczych Straży Pożarnych

-Komisariat Policji w Kępicach

(komisją opiniująca: Komisja Gospodarcza)

2.Informacja dotycząca działalności Kępickiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.

3.Działalność jednostek kultury: MGOK, Biblioteki, świetlice wiejskie, ,świetlice opiekuńczo-wychowawcze.

4.Przygotowanie do sezonu letniego (MGOK,OPS,GKRPA,)

(komisją opiniująca pkt. 3 i 4: Komisja Infrastruktury)

5.Projekty uchwał w sprawie:

a)ustalenia najniższego wynagrodzenia w I kategorii zaszeregowania i wyrażenia zgody na ustalenie w złotych wartości jednego punktu dla pracowników Zakładu Energetyki Cieplnej.

b)ustalenia najniższego wynagrodzenia w I kategorii zaszeregowania i wyrażenia zgody na ustalenie w złotych wartości jednego punktu dla pracowników Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Kępicach

c) ustalenia najniższego wynagrodzenia w I kategorii zaszeregowania i wyrażenia zgody na ustalenie w złotych wartości jednego punktu dla pracowników Ośrodka Pomocy Społecznej w Kępicach.

d)zmian do uchwały nr XLIV/294/2006 z dnia 16.02.2006 w sprawie działań związanych z przekształceniem Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Kępicach

e)zmian w budżecie Gminy Kępice na rok 2006 (w tym zakres sesji nadzwyczajnej)

f)zaciągnięcia pożyczki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku,

g)zaciągnięcia kredytu długoterminowego ze środków „Europejskiego Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej „

h)wyrażenia woli na współfinansowanie zadania realizowanego przez samorząd Powiatu Słupsk.

i)przyjęcia Lokalnego Operacyjnego Programu Rozwoju Przedsiębiorczości Gminy Kępice na lata 2006-2010.

j)ustalenia zasad wynagradzania członków Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych

6.Sprawy bieżące.

Przewodniczący otworzył posiedzenie komisji, przywitał przybyłych gości oraz członków komisji. Następnie stwierdził, że porządek został przedstawiony radnym w zawiadomieniach na komisję i nie będzie go odczytywał. Poprosił jedynie o ewentualne uwagi do porządku obrad. Padł wniosek, aby punkty omawiane przez panią Skarbnik omówić jako pierwsze. Pan Przewodniczący zapytał czy ktoś ma coś przeciwko wprowadzeniu takiej zmiany. Wszyscy opowiedzieli się jednogłośnie za wprowadzeniem takiej zmiany.

Ad. 5e)

P.Skarbnik: Projekty uchwał zostały przesłane razem z materiałami. Są to te zmiany, które były proponowane na ostatniej sesji nadzwyczajnej. Faktycznie były one tam także omawiane. Radni nie podjęli tego tematu ze względu na to, że nie było projektu uchwały. Sądzę, że nie trzeba tego po raz drugi omawiać. Są to te dwie pozycje dotyczące wody wodociągu w Żelicach i dokumentacji 70205. Do tego projektu uchwały żeby nie było dwóch uchwał dołączony został jeszcze jeden załącznik dotyczący przeniesienia o 30.000 złotych czyli 10.000 złotych z poręczeń spłaty kredytów z krajowych kredytów. Nie ma potrzeby zachowania całej kwoty po stronie planu wydatków i z dowożenia uczniów 20.000 złotych z przeznaczeniem 10.000

złotych na dofinansowanie remontu dróg powiatowych. Na marcowej sesji podejmowaliście Państwo uchwałę odnośnie dofinansowania 65 tysięcy złotych. W związku z tym, że już Starostwo przysłało jak gdyby projekt umowy - porozumienia, które opiewa na kwotę łącznie o 10.000 złotych wyższą, zwiększył się nasz udział bo zwiększyła się kwota wykonania zadania na ulicy M.Buczka, nie zwiększył się przy tym zakres prac. Wiadomo, że każdy robi sobie taki rarytas, aby mieć tą kwotę wyższą do przetargu, ale my i tak nie zapłacimy więcej tylko do kwoty 50 % faktury. Być może nie będzie nawet potrzeby, ale na dzień dzisiejszy jest projekt porozumienia na 75 tysięcy złotych i 20.000 złotych potrzeba zwiększenia do inwestycji „Przebudowa budynku na świetlicę wiejską wraz z zagospodarowaniem przyległego terenu we wsi Barwino”. To jest to zadanie na które mamy dofinansowanie na 288 tysięcy złotych i tu ta kwota zwiększenia jest niezbędna do realizacji zadania. Te przesunięcia doszły do zmian, które były wcześniej i innych nie ma. Mam do Państwa prośbę, abyście Państwo wzięli ten załącznik planu wieloletniego. W związku z tym, że otrzymaliśmy już informację z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej o zarezerwowanej dla nas kwocie , na pierwszej stronie na tabelkach byłaby propozycja rozpisania pod literką b) byłoby 300 tysięcy złotych, a pod literką a) środki własne 400 tysięcy złotych. Tak to podzielimy bo do tej pory nie wiedzieliśmy jaką kwotę uzyskamy z WFOŚIGW. Żeby mam za dużo nie wyszło kwot kredytów i własnych na stronie 10 tam gdzie jest Korzybie całą kwotę zapisaną jako środki własne przerzucimy na kredyt. To jest tylko kwestia zmiany rozpisania zmiany finansowania.

P.Deszczyków: Co to powoduje jeżeli chodzi o to, że to będzie razem?

P.Skarbnik: Zakładany był w planie wieloletnim kredyt do kwoty 3.000.020 i tak było rozpisane na poszczególne inwestycje. Jeżeli w tej chwili przerzucamy ze środków własnych jak gdyby w inwestycji Kępice-Biesowice w kanalizacji Ciecholub musimy w innej inwestycji zmniejszyć. To jest tylko kwestia rozpisania. My mamy proszę Państwa planowane inwestycje na ponad 4 miliony złotych, a kredytu zaciągamy na 3 miliony złotych. Niezależnie od tego w którą to wpiszemy, jest wymóg WFOŚiGW, aby wykazać wkład własny a mamy 700 tysięcy łącznie. Stąd muszę z którejś inwestycji przerzucić, a tu akurat jeżeli chodzi o Korzybie ta inwestycja będzie realizowana czy z kredytów czy ze środków własnych, nie ma tu żadnego dofinansowania w formie dotacji bynajmniej na razie. To i to są nasze środki tylko po prostu takie są rubryki i tak musimy ten plan wypełnić. Do uchwały doszedł tylko jeden załącznik i przez to się przesunęło wszystko o jeden załącznik.

P.Deszczyków: Czy to nie jest tak, że to jest rozbite kwotowo?

P.Skarbnik: Kwotowo jest rozbite, ale wszystko jest w jednym projekcie uchwały. Tu macie Państwo w załączniku nr 1 wodociąg Żelice 171.000 i Osieki 70.205 złotych. Tu się nic nie zmieniło, tak jak było tak jest. Kwota się nie zmieniła, nazwa się nie zmieniła.

P.Deszczyków:Teraz będzie takie podejście, że jeszcze raz taka sama uchwała z tymi dwoma zadaniami razem.

P.Pamuła: Na ostatniej sesji tego nie głosowaliśmy bo nie było takiego punktu w porządku obrad.

P.Boratyński: W pierwotnym projekcie zmian do budżetu były te dwa zadania, ale na wniosek klubu radnych Porozumienie zostały te dwa zadania zdjęte.

P.Deszczyków: To jest więc zmiana kosmetyczna.

P.Skarbnik: To nie sprawa kosmetyczna a propozycja wprowadzenia zmian. Pan Burmistrz proponuje wprowadzić zmiany, które 30 marca były proponowane i nie przeszły i ponownie pan Burmistrz proponuje je wprowadzić.

GŁOSOWANIE KOMISJI:

Komisja jednogłośnie opowiedziała się za przyjęciem projektu uchwały - 3 głosy „za”.

Ad. 5 f) i g)

P.Skarbnik: Tu akurat można powiedzieć, że jest to kosmetyka bo Państwo już raz uchwalając budżet z deficytem zdecydowaliście, że zaciągamy kredyty i pożyczkę i teraz już dochodzi do konkretnej realizacji gdzie i na jaką kwotę i skąd. Macie Państwo przygotowane projekty uchwał łącznie do 1.550.000 złotych. Dlatego dałam Państwu także wydruk komputerowy jak teraz będą wyglądać jak teraz będą wyglądać spłaty i jak my stoimy z zadłużeniem. Od obecnego roku, od nowej ustawy o finansach publicznych, która weszła w życie od 1 stycznia bieżącego roku do kwoty długu nie chodzą poręczenia, jedynie do limitu 15 % spłaty w danym roku. My składaliśmy wniosek na budowę kanalizacji sanitarnej Kępice-Biesowice-Ciecholub na pierwszy etap realizacji, w którym chcemy także rozliczyć umorzoną kwotę 116 tysięcy 550 złotych do Warszawy , składaliśmy na kwotę maksymalną 420 tysięcy, dlatego mieliście Państwo w projekcie uchwały adnotację, że jeżeli będzie konkretna kwota to ta uchwała przejdzie na tą sesję, a jeżeli nie to się wstrzymamy. I tak jak tu już dzisiaj wspomniałam otrzymaliśmy w piątek informację z WFOŚiGW, że nasz wniosek został zakwalifikowany na rok 2006 do pożyczki preferencyjnej, ale w kwocie nie większej niż 300 tysięcy złotych. W związku z tym proszę sobie skreślić kwotę 420 tysięcy i wpisać kwotę 300 tysięcy złotych, ze względu na to, że nie możemy podejmować uchwał niemożliwych do realizacji przez WFOŚiGW. Zakładamy tutaj, że spłata będzie tutaj w latach 2007-2013. Jak Państwo przeanalizują sobie na spokojnie to zauważycie, że musimy to rozpisać na następne lata bo nie możemy wpisać to w rok bieżący bo ubiegając się o kredyty ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Wsi Polskiej tutaj jest rygor - 4 lata i 5 lat i musimy w tym okresie spłacić zaciągnięte zobowiązania. Jedno jest dobre, że nie ogłaszamy przetargu, jest to tryb z wolnej ręki, ale z drugiej strony jest krótki okres spłaty, 4 % jest ustalone odgórnie. W WFOŚiGW warto zaciągać pożyczki bo jeżeli się przepisy nie zmienią to jest możliwość umorzenia zaciągniętych zobowiązań do 35 % pod warunkiem, że nie ma innych dofinansowań. Jeżeli są inne dofinansowania to za każdy punkt odejmuje się powyżej 50%. Tak czy inaczej na dzień dzisiejszy skorzystaliśmy w różnym procencie, przy każdej pożyczce z takich umorzeń. Tu są warunki nie mniej niż 4 % (ostatnio dają nam 4 %) i proponujemy lata spłaty 2007-2013. Na zadanie, które jest w planie wieloletnim i które jest proponowane do realizacji. W tym punkcie macie wpisane zaciągnięcie kredytu z EFRWP, ale są tam trzy odrębne uchwały , po jednej na każde zadanie odrębnie bo taki jest wymóg. Z tych środków możemy otrzymać kredyt na wodę na wsi i rozbudowę obiektów oświatowych na wsi. W związku z tym mając takie inwestycje jak rozbudowa i przebudowa szkoły w Przytocku, budowa wodociągu w Barwinie i w Korzybiu, które odpowiadają warunkom w jakich mogą być zaciągane zobowiązania ubiegamy się o taki kredyt. Oprocentowanie wynosi tu 4 %. Środki te są jak gdyby przekazywane do banków , z przepisów wynika, że mogą być udzielone w banku spółdzielczym albo w BGŻ. Tu już są wskazane miejsca dlatego nie obowiązuje ustawa Prawo zamówień publicznych. Kredyt nie może przekroczyć 80 % kosztów ogółem, więc my się w tych kwotach mieścimy (po 400.000 na Barwino i Korzybie i 450.000 na Przytocko). Łącznie z WFOŚiGW mamy do zaciągnięcia kredyt na kwotę 1.550.000 złotych. Jakie są proponowane terminy spłaty macie Państwo łącznie w tym arkuszu, który możecie sobie Państwo na spokojnie przeanalizować jak to wygląda. Celem sfinansowania całości naszych wydatków potrzeba będzie jeszcze zaciągnąć (jeżeli ta uchwała według projektu, który zostanie przedstawiony zostanie uchwalona na najbliższej sesji) 1.470.000 złotych w tym roku kredytu, żeby sfinansować całość zadania w ramach uchwały budżetowej.

P.Deszcyków: Wskaźnik procentowy to ten, który dotyczy naszego ogólnego zadłużenia?

P.Skarbnik: Tak wskaźnik procentowy dotyczy naszego ogólnego zadłużenia do planowanych dochodów.

P.Deszcyków: To jest 40,49 %.

P.Deszcyków: Tak jest, ale po zaciągnięciu tej kwoty, o której mówimy, ale dojdzie nam jeszcze następna to będziecie już mieli Państwo ten wskaźnik wyższy. Nie chcę w tej chwili tego wszystkiego mieszać, bo jeszcze może się w tym względzie coś zmienić.

P.Pamuła: Jest to konsumowanie naszej wcześniejszej uchwały i w związku z tym ja będę głosował za przyjęciem tego projektu.

P.Skarbnik: Nie można inaczej, chyba, że zrezygnujemy z wydatków.

GŁOSOWANIE KOMISJI:

Pkt 5 f) Komisja jednogłośnie opowiedziała się za przyjęciem projektu uchwały - 3 głosy „za”.

Pkt 5 g) Komisja jednogłośnie opowiedziała się za przyjęciem projektu uchwały - 3 głosy „za”.

Ad.5 h)

P.Skarbnik: Faktycznie uchwałę w tej sprawie podjęliście Państwo na poprzedniej sesji. Aby nie mieszać w uchwale, przygotowaliśmy nowy projekt uchwały w tej sprawie, który tym się różni od poprzedniego, że wpisaliśmy tu kwotę 75.000 złotych zamiast 65.000 złotych, a tamtą uchwałę uchylamy i według nowej uchwały będzie podpisane porozumienie ze Starostwem na budowę ul.M.Buczka. Tak jak wcześniej mówiłam przy zmianach do budżetu zakres się nie zmienił, metraż także tylko kwota na M.Buczka zwiększyła się w związku z tym nasz udział zwiększył się o 10.000 złotych (50 % kosztów inwestycji). To jest plan. W ubiegłym roku mieliśmy także założone 60.000 złotych a zapłaciliśmy nieco mniej, tylko do 50 % kosztów robót.

P.Deszczyków: Czy to jest normalne, abyśmy my - biedna gmina w końcu, w taki sposób gdy zaciągamy kredyty i nie wiadomo jak się tutaj gimnastykujemy, żeby wyjść z naszymi finansami, a my jeszcze dokładamy do tej inwestycji. Ja wiem, że my chcemy, ale uczymy kolejne firmy po PKP ,że my do inwestycji na naszym terenie dokładamy, partycypujemy w kosztach. Co wy na ten temat myślicie?

P.Pamuła: Rozmową na ten temat nic nie zmienimy. Żeby sytuacja wynormalniała to Zarząd Dróg Powiatowych w Słupsku powinien otrzymać normalne pieniądze na utrzymanie dróg. Pieniądze otrzymują z budżetu. Jaki budżet jest każdy wie. Po negatywnej odpowiedzi ZDP z Bytowa w sprawie drogi powiatowej Dretyń-Tursko być może na sesję przyjdę z gotowym doniesieniem do prokuratury ponieważ to, że oni nie mają pieniędzy to nas nie musi interesować. Natomiast z drugiej strony, ja wiem, że będę niekonsekwentny, jeżeli my chcemy, aby droga do instytucji kulturalnej była jako taka no to musimy przyklepać ten wydatek no bo nikt nam tego nie zrobi bo to jest droga powiatowa.

P.Deszczyków: To jest nienormalne, nie chciałem na sesji stawać okoniem w stosunku do wypowiedzi naszego radnego powiatowego p. Gosławskiego, który chwalił się, że droga między Barcinem a Słupskiem jest jego zasługą. Czy wydawanie pieniędzy w taki sposób jest racjonalne skoro mamy tak potworne dziury i tak wymagające remontu drogi, robić coś fragmentami i czekać 10 lat na dalsze wykonanie jakiegoś fragmentu. Cała sprawa leży w tym, że źle przeprowadzają remonty dróg.

P.Pamuła: Gdyby nie interwencja radnych pierwszej kadencji to na odcinku od żwirowni do Barcina nic by nie było zrobione. Do dzisiaj byśmy jeździli po tych dziurach. Myśmy w czwórkę stanęli okoniem i powiedzieliśmy Staroście Kądzieli, że jeśli czegokolwiek na tej stronie nie zrobi to my rozwalimy całą Radę Powiatu. Zrobiono to w tańszym wariancie, ale zrobiono, bo miało być nic nie robione. Radni powiatowi robią co mogą. Finanse budżetu państwowego są takie jakie są, my możemy sobie tylko pokrzyczeć, Sejm w ustawie budżetowej nie przeznaczył większych pieniędzy dla powiatów, zarządy dróg powiatowych, które poszły odważnie w pożyczki muszą je teraz spłacać. W związku z tym nic się nie poprawi przez najbliższe parę lat chyba, że Sejm zmieni budżet.

P. Deszczyków: Nie wiem co jako radny mogę w tej sprawie zrobić. W sprawie tego remontu, jestem przekonany bo rozmawiałem z kilkoma ludźmi, którzy się na ty znają, że remont drogi nie powinien wyglądać w taki sposób. To są nasze pieniądze wyrzucane w błoto. Nikt nie powie ludziom, którzy się na tym znają, że tak ma być. To musi być zwałowane, a nie człowiek z łopata ma to przyklepywać, to się wysypuje przy najbliższej gminie. Uważam, że to są zmarnowane pieniądze. Czy to robi prywatna firma, czy powiat zleca to w ramach przetargu? Firmy się dogadują między sobą, nie takie rzeczy się dzieją. Na rynku nie takie rzeczy się dzieją. Na rynku gdzie rzeczywiście jest dwóch, trzech niezastąpionych, to się dogadują i tylko sprzedają drogi, ustanawiają sobie taką kwotę jaka ich satysfakcjonuje i tak to wygląda, a my tutaj myślimy jako urzędnicy, szczególnie nasi tam w Warszawie, że to jest przetarg to wyklucza jakiekolwiek machloje. Przecież nikt mi nie powie, jakby przejrzało się ich, o właśnie, czy my możemy zażądać na przykład reperacji drogi do Kępic jakąś, nie wiem, specyfikacje, czy na przykład nie wiem jak to się nazywa plan robót. Zobaczylibyśmy czy oni rozliczają, że one zwyczajnie były robione łopatą i taczką. Bo uważam, że to jest uwałowanie, oczyszczenie otworów, a jak to wygląda to wiemy. Ja się zatrzymałem ostatnio

P. Deszczyków: I w niektórych województwach tak robią(…), które się mija to są ładne kosteczki, kwadraty wyasfaltowane, to trzyma latami, a u nas non stop to się naprawia.

P. Pamuła: No dobra, ale te nasze wypowiedzi, moja i twoja nic nie wnoszą do wyrażenia woli na współfinansowania zadania rejonowego zarządu powiatu. Nie myśmy udzielili nasze opinie natomiast musimy zdecydować, czy jesteśmy za.

P. Deszczyków: No właśnie ja mam teraz podnieść rękę po prostu na coś na co ja, normalny człowiek i nikt nie powinien podnieść. Ale musimy, bo tak szczerze co? To tak jak mi powiedziałeś. No co nie zrobimy? No to nam nie zrobią i będziemy dalej mieli.

Pani Burmistrz: (…) przewodniczący kieruje obrad, kseruje artykuł w którym pokazany jest , że my bardzo mało współfinansujemy, że Kobylnica chyba do 250 współfinansuje, Potęgowo do 200 tys. Ja wiem jakie jest państwo stanowisko, tylko wiem, że tak idą gminy które chcą żeby było robione, bo zarząd powiatu podjął taką decyzję. Jeżeli 50% dofinansowujemy wchodzimy w jeden duży i tam jest jeden duży, a u nas są dwa malutkie. Możemy nie mieć nic, no to jest taka alternatywa. Ja państwu pokarze.

???: Mogę panie przewodniczący jeszcze tylko tutaj dodać? Bo ja się ciągle bulwersuję tutaj jeśli słyszę odnośnie tych kredytów i odnośnie tych. Państwo macie ja ciągle przypominam tutaj. My mamy ponad 44 prawie 45%, my nie chodzimy i nie płaczemy, że mamy dużo, że nie możemy cokolwiek zrobić. Planujemy jeszcze na ten rok inwestycje na ponad 4 mln. Dalej zaciągając kredyty i pożyczek, a to że starostwo się tłumaczy, że zaciągnęło kredyty, pożyczkę. To jego sprawa. Nie ma dzisiaj gminy chyba która nie byłaby zadłużona, ale trzeba na to patrzeć wszystko realnie, to nie jest dla mnie tłumaczenie, że oni mają kredyty, czy pożyczkę. I to która gmina dołoży, tak jak pani mówi, która gmina dołoży to ma. Tak nie powinno być. Oni powinni się starać z budżetu wyciągnąć jak najwięcej środków, tu zaoszczędzić, ale nie tak jak jest na dzień dzisiejszy. A nie tłumaczenie się, nie wiem czy oni mają taki wskaźnik kredytu jak my.

P. Pamuła: Jeżeli ja mogę cokolwiek powiedzieć, to ja się cieszę że w końcu Stasiu Kozieł idzie na emeryturę. Przecież on jest od 40-tu lat dyrektorem dróg w powiecie. Nareszcie on idzie w tym roku na emeryturę i być może to będzie inaczej wyglądało, bo ja się ciągle z nim kłóciłem, będąc radnym powiatowym. Mi się ta polityka w ogóle nie podobała, ale co ja mogłem zrobić jako jeden z 20-tu radnych?

P. Deszczyków: No zgadza się, to jest właśnie takie wrażenie, że jak się zaciągnie duży kredy i potem się go spłaca, to można z czystym sumieniem można mówić, że nie ma pieniędzy bo trzeba spłacać kredyt. Ja jestem bardzo i to bardzo zbulwersowany tym dokładaniem, bo to jest coś i znowu my uczymy, już nie tylko taki powiat, ale uczymy państwo, że jeśli my mamy to za chwilę tylko patrzeć jak drogi przejdą pod nas.

P. Deszczyków: Tak oczywiście, tylko, że za tym nie idą pieniądze. Wcisnąć to jest łatwo. Proszę państwa no rzeczywiście można dyskutować na ten temat, w każdym razie. Tak ale właśnie, tylko ruszyć, a cała Buczka jest w makabrycznym stanie. Od rybnego do końca? Nie. Nie tylko po stawni ten kawałeczek, no czyli tą końcóweczkę. Tutaj przecież ten chodnik jest to naprawdę, ja czuję, że kto by zapłacił odszkodowanie za na przykład potknięcie się kogoś, złamanie nogi. Sobie chyba też nie zdają z tego sprawy. Droga powiatowa, ja nie wiem tam po prostu są takie miejsca, że płytki są wyżarte po prostu, tam są place, krawężnik już nie istnieje. Dobrze proszę państwa jeżeli wracamy do tej uchwały w sprawie wyrażenia woli o współfinansowanie zadania zdecydowanego przez zarząd powiatu słupskiego. To mówię z bólem serca tu już trzeba. Czyli co jesteśmy za, 3 osoby za. I myślę, że przejdziemy do kolejnego punktu, to jest przejęcia lokalnego, operacyjnego programu. Jesteśmy w punkcie jot. Zasady, gdzie to było tutaj te zasady. Jeżeli chodzi o alkoholowe sprawy to w zasadzie jesteśmy za. Komisja się spotyka ile razy w roku? Średnio. Raz na miesiąc tak? No tak ta komisja pobiera swoje wynagrodzenie w końcu za swój czas. Tylko teraz tak, czy ta komisja w składzie różnym, czyli.

Pani Burmistrz: Dokładnie tak, pedagog…, policja, pani psycholog Łoboda- Sokołowska i pani ….

P. Deszczyków: Tylko teraz tak kochani, jeżeli jest wynagrodzenie jakieś tam, to można powiedzieć, że jest to wynagrodzenie dla członków komisji. To wynagrodzenie nie może być pobierane jednocześnie w dwóch firmach ,to mówię chociażby o swojej sytuacji, nie dlatego żeby się na kimś mścić tylko.

Pani Burmistrz: Bo oni się spotykają po południu, najczęściej w piątek po południu.

P. Deszczyków: Aha to są sprawy po godzinach tak? No i dobrze. Czyli co, kto jest za tym żeby utrzymać taką.

Pani Burmistrz: Tylko tutaj proszę państwa jeśli państwo pozwolicie, że wyrażę swoje wątpliwości. W tym wypadku jest taka sytuacja, że co roku państwo w planie finansowym do budżetu uchwalaliście wysokość, a okazało się, że na ten rok nie uchwaliliście, dlatego musimy uchwalić odrębną uchwałę, czy się nie zmienia ani dieta, ani częstotliwość, nic. Po prostu dopełniamy formalności, ponieważ tam jakby umknęło to naszej uwadze. Tam jest o diecie, natomiast jej wysokość nie była sformułowana, a ona musi być, bo pani Janka musi mieć podkładkę pod wypłaty. W związku z tym to jest tylko uchwała sankcjonująca stan istniejący. Natomiast ja chciałam tu pokazać jak inne gminy współfinansują(…)

P. Deszczyków: Teraz ja tu nie będę czytał całego artykułu, ale teraz tu redakcja pisze, że to jest pod kątem takim, że to jest prawidłowo, czy że to jest w formie takiej informacji.

Pani Burmistrz: (…) oraz kilka odcinków gminy Kępice. Do tego dochodzą remonty(…)

P. Deszczyków: Dobrze proszę państwa wracamy do tego, do początku. Czyli co tutaj jesteśmy za przyjęciem, za czy przeciw? Tak mówimy o punkcie jot czyli o ustawie ustalania zasad nawiązania. Czyli zostajemy na 60 tak? Czyli 3 razy. Tak. 5a dobrze. Ustawie najniższego wynagrodzenia pierwszej kategorii poszeregowania i ważnej zgody na ustalenie w złotych wartości jednego punktu dla pracowników.

P. Pamuła: Ja tu do wszystkich punktów mogę się generalnie wypowiedzieć się, że no jest to pewnego rodzaju formalność prawda.

P. Deszczyków: Ustawie o najniższym wynagrodzeniu zasadniczej kategorii w kwocie 550. Jak to było do tej pory?

P. Pamuła: No tak było, tylko że zwiększa się kwota (…) bo po prostu nie można by było podwyżek w ogóle robić.

P. Deszczyków: Dobrze czyli co?

P. Pamuła: Ja uważam, że ta kwestia została formalna zupełnie.

P. Deszczyków: Dobra 3 razy.

???: Ja proponuję żeby na każdą jednostkę oddzielnie głosować, a omawiać wszystkie razem, żeby nie przeszkadzać.

P. Deszczyków: Dobrze jesteśmy wszyscy za.

P. Pamuła: Oczywiście bo to jest formalność

P. Deszczyków: I teraz ustalenie najniższego wynagrodzenia które jest (…) w komunalnej i ustalenie najniższego wynagrodzenia władzy społecznej. Czyli razem hurtem te 3. A, be, Ce, de jesteśmy za. Tak? 3 razy wszystko.

P. Deszczyków: Zmian w uchwale za dzień związanej z przekształceniem zakładu gospodarki komunalnej i mieszkaniowej. To przejdźmy od razu do tego, załatwmy to. Jest to przekształcenie, czyli jakby dopuszczenie do wydłużenia czasu. Czyli to też jest sprawa faktycznie tylko formalna. Dobrze czyli też jesteśmy za. Tak? Tak. 3 razy tak. I to też jest 3 razy za. I teraz już chyba przechodzimy do pierwszego punktu. Czyli ocena stanu bezpieczeństwa publicznego na terenie gminy Kępice. Materiały.

P. Pamuła: Ale tutaj konieczna jest opinia.

P. Deszczyków: To proszę bardzo o zabranie głosu, proszę kolegów o opinię. Pani Ewa do mnie dzwoniła, czy chcemy po prostu, przepraszam, że ja zdecydowałem, żeby po prostu nie angażować w posiedzenia komisji, jeżeli to nie jest sprawa problemowa poszczególnych komendantów, kierowników placówek, bo to nie powiedzą nam wiele więcej jak tutaj napiszą zawsze, więc szkoda było i m zabierać czas i zdecydowałem żeby ich nie prosić. Czy ktoś ma jakieś uwagi, zastrzeżenia do oceny stanu bezpieczeństwa publicznego na terenie naszej gminy jeżeli chodzi o komisariat?

Proszę o zabieranie głosu.

P. Pamuła: Ja nie miałem mandatu.

P. Deszczyków: Wszyscy się zapoznali z tą oceną tak? Ja miałem mandat, ale nie będę.

P. Deszczyków: Czyli co? Jeżeli chodzi o tą ocenę. Dyskutować na ten temat jest ciężko, bo tutaj jest wykaz wszystkich pożarów itd. Marzenia są, gmina jeżeli chodzi o sam komisariat, czyli o policję generalnie jest słabo dofinansowana.

P. Pamuła: Tak jak drogi.

P. Deszczyków: Tak wszystko działa, jakie są pieniądze. No niestety. Ja myślę tylko tyle, że jeżeli chodzi o same wypadki, o wypadki jeżeli chodzi o miasto samo i gminę naszą, nie jesteśmy tutaj jakimiś, nie w czołówce się tutaj klasujemy. I ja proponowałbym tylko kiedyś burmistrzowi , myślę że zaproponuję zadania, że zamiast łapać ludzi za przekroczenie prędkości, czy tutaj ludzi za przejścia w niedozwolonym miejscu. Złapać się rzeczywiście za młodzież i za porządek taki po prostu co się dzieje z tą młodzieżą. Tutaj zwrócić uwagę, nie wstydzić się. Mam wrażenie czasami, że policjanci przechodzą obok. Widać wyraźnie, że grupka zachowuje się agresywnie. To tego tak naprawdę mam wrażenie, że nie widzą. Widzą kobietę która idzie z zakupami i przechodzi nie po pasach. I tutaj myślę, że warto by było to powiedzieć. Nie tutaj czepianie się, bo mówię robią to co mogą, ale to świadczy o takiej jakby niemocy, że oni po prostu, nie wiem.

P. Boratyński: Czepiają się babci i mówią na zebry babciu, na zebry.

P. Deszczyków: A babcia mówi: mam rentę

P. Pamuła: Ale ja do ciebie mam takie pytanie, bo nie mieszkam w Kępicach, ale do ciebie Gienek, bo to już chyba z czwarty raz oceniamy działalność naszej policji.

P. Pamuła: Chodzi mi o to, czy jest realizowany ten nasz postulat, że po dyskotekach tam w byłej dianie, czy są zwiększone siły policyjne i czy jest dbałość o ten porządek, gdy oni opuszczają tą dyskotekę? Słuchajcie, to nie wymaga ani większych pieniędzy, ani jakichś specjalnych działań, czy ekstra działań, tylko podwojonych patroli w momencie kończenia dyskoteki, a organizator i tak musi ją zgłosić na policję, że ona się odbywa i do której się odbywa. W związku z tym ja nie wiem jak to jest, bo nie wiem. Wiem, że się ludzie chyba nadal skarżą, że ten bałagan po tych dyskotekach jest duży no.

P. Deszczyków: Ja właśnie myślę żeby w zmorzyć działania. Bo wiadomo kiedy jest ta dyskoteka i tego. Z tym że jak policjanci się kiedyś tłumaczą, przewróci się facet rowerem tam gdzieś w Dębnicy, oni muszą jechać do Dębnicy, bo ktoś to w policji układał ten system tutaj Dębnica Kaszubska- Kępice, to chyba naprawdę nie miał zielonego pojęcia. To chyba był ktoś z Warszawy, kto zakreślił kółkiem i nie pomyślał o tym że to są po prostu drogi i jaka jest łączność. Po prostu to jest tragedia. To że akurat Kobylnicę włączono, no dobra to jeszcze można byłoby podarować, chociaż aż się prosi do Słupska. Jak może ktoś tak blisko

P. Pamuła: Ale jest komenda miejska w Słupsku.

P. Deszczyków: Nie to jest nie normalne.

P. Pamuła: Nie to jest poroniony pomysł od czasu reformy terytorialnej kraju, dlatego, że nie wiem czy powinny istnieć 2 oddzielne powiaty, powiat ziemski i powiat miejski, grodzki. W związku z tym jest komenda miejska policji i z tego powodu Kobylnica nie mogła być przyłączona do miejskiej, no bo należy do powiatu ziemskiego. I notabene powiat ziemski ma więcej ludności niż miasto Słupsk.

P. Deszczyków: Nie jest to normalne, polikwidowałbym to też.

P. Pamuła: Ale to znowu wykracza po za nawet nasz powiat. Bo to znowu jest sprawa ustrojowa i ustawowa, a to sejm tak uchwalił taką reformę.

P. Deszczyków: Czyli co? Oceniamy stan bezpieczeństwa publicznego na terenie naszej gminy pozytywnie.

P. Pamuła: Po tym będzie sprawozdanie jakieś krótkie tak tej komisji? Pozytywnie. Ja nie wiem, ja mam takie pozytywne odczucie.

P. Deszczyków: Tak. Czyli co tutaj pozytywna? Ja też no bo, jak powiedziałem przecież pozytywna. Dobrze.

P. Pamuła: Nie wiem może będą tam jakieś krytyczne głosy, no bo.

P. Deszczyków: Czyli uważamy za pierwszy punkt, że przegłosowaliśmy, tak? Pozytywnie. Czyli tak 3 za. 3 za. No tak mówię, jakie są pieniądze, takie są działania. Drugi. Informacja dotycząca działalności kępickiego towarzystwa budownictwa społecznego. Tak? Te be es.

P. Pamuła: To myśmy mieli specjalne posiedzenia na ten temat. Pamiętasz?

P. Deszczyków: Tak

P. Pamuła: Dwie komisje temu co tak, co ty się wyłączyłeś nam.(…) bo ty wtedy nie byłeś na tej komisji.

P. Boratyński: Jak się wyłączyłem.

P. Pamuła: Wyłączyłeś się bo drugim punkcie była sobótka. Przypominam ci tylko.

P. Deszczyków: To proszę bardzo Wiesiu jakbyś mógł to chodź, weź no po prostu za mnie

P. Pamuła: On jest po prostu nie zorientowany. Włącz mu mikrofon to on się nagra.

P. Deszczyków: Tak.

P. Boratyński: No to znaczy ja bym się wypowiedział bardziej jako były prezes towarzystwa i jednocześnie członek komisji gospodarczej. No powiem tak. Wszystko co jest tutaj podane przez panią prezes w tym sprawozdaniu odpowiada rzeczywistości, odpowiada faktom. Nie jest tutaj ani jedna rzecz w jakikolwiek sposób naginana, także rzeczywiście w tej chwili spółka nie generuje tak jak poprzednio strat. Przyniosła za poprzedni rok nie wielki, bo nie wielki, ale dochód i będzie to miało znaczenie szczególne w momencie kiedy spółka złoży wniosek o udzielenie kredytu. Wiadomo, że są pewne zasady i jeżeli o kredyt występuje podmiot który już generuje straty, to trudno żeby ten który tego kredytu ma udzielić żeby uznał tego klienta za wiarygodnego, no bo jeden kredyt był wzięty i zresztą nawet pewne obowiązki nakłada kodeks handlowy w którym jest zapisane wręcz, że spółka nie może generować strat. Także jeżeli tutaj w spółce straty występują to natychmiast powinny być podejmowane takie działania, które powodują, że ta strata zostanie wyeliminowana i spółka po prostu musi pracować przynajmniej na pokrycie kosztów i no powinna wypracowywać jakieś zyski. I tutaj jeżeli chodzi o sytuację to powiem tak, że przy tak małych zasobach mieszkaniowych ta statystyka wygląda dosyć trudno. Bo wystarczy, że jeden lokator zalega z opłatami, to wychodzi, że to jest 5% zaległości czynszowych. No bo to tak jest. 18 mieszkań, no to mówię jeden lokator nie płacił to proporcjonalnie jest 5% zobowiązań i później, ja pamiętam przynajmniej, księgowość która była prowadzona jakiś czas u mnie, były takie telefony z Warszawy, z banku, kiedy trzeba było tłumaczyć się. Bo dla nich to w ogóle nie docierało. Dla nich 5% no to jest, no jak to jest 5%. Jak ja mówię, że to jest jedno mieszkanie, ja mówię, że to jeden lokator zalega, no jak jeden lokator jak tu jest 5%. I to jest taka, z ich pozycji, czy wręcz po prostu tak nie zrozumiałe. Trzeba się z tego tłumaczyć, wyjaśniać itd. Myślę, że jeżeli te zasoby mieszkaniowe zostaną zwiększone, więc te koszty funkcjonowania, bo wiadomo że te koszty zawsze będą występowały niezależnie od tego ile będzie tych zasobów mieszkaniowych, no się troszeczkę rozłożą, będzie sytuacja trochę inna. Inaczej będzie wyglądała ta statystyka. No i po za tym trzeba powiedzieć wprost też, że tak jak doświadczenia tych 15-tu, czy 16-tu lat po tych przemianach ustrojowych. No niestety w tej chwili ani spółdzielnie mieszkaniowe nie budują mieszkań, przynajmniej u nas, na naszym terenie. Znam sytuację spółdzielni bo jestem w radzie nadzorczej, ani nie buduję się tu mieszkań komunalnych bo też na to pieniędzy nie ma. I praktycznie, bo jak sami pamiętamy pomysł TBS- u się pojawił wtedy, kiedy była dyskusja na temat co zrobić z problemem mieszkaniowym. I Wreszcie ustalono, że będzie to realizowana właśnie przy pomocy tych towarzystw. Z budżetu państwa wyasygnowano pewną sumę pieniędzy na udzielanie tanich kredytów towarzystw, żeby towarzystwa po prostu mogły te mieszkania budować. I u nas też jak widzimy w Kępicach nic się w sprawach zasobów mieszkaniowych nie dzieje i myślę, że budynek w którym będzie tych 30 lokali mieszkaniowych. No 2 to będą użytkowe. 30 lokali mieszkalnych to naprawdę będzie miało duże znaczenie, no i powiem też nie patrząc na względy estetyczne. Bo naszą wizytówką naszą na wjeździe jest budynek tego byłego komisariatu no i powiem, że dla mnie to jest takie, może pani tego nie protokołować. Bo ja powiem państwu taką scenę, że jak ja patrzę, że pod górką sprzątają ci co robią w ramach robót interwencyjnych to dla mnie świadczy tylko o tych lokatorach, że oni po prostu, dla nich, ich to po prostu nie interesuje. I potem się zaczyna(…)

P. Deszczyków: Tak bardzo często ludzie mają wychuchane w środku. Ja tylko jeżeli chodzi o te mieszkania mogę coś powiedzieć, że po prostu martwię się, że działania takie władz miejskich są takie, że po prostu nie zasiedla się tych mieszkań, to należy ubolewać tymi którzy powinno się wysiedlać z tych budynków tutaj tych fabrycznych. Tak się zawsze mówiło, że kiedykolwiek będziemy cokolwiek robić, no to przede wszystkim zabierać się w końcu kiedyś i nie wiadomo które pokolenie się za to zabierze, żeby tych ludzi tutaj wysiedlać. Bo mało tego, że oni jako dożywotnio dostali to mieszkanie, żeby to tak traktować. Ale oni się tam kolejno rodzą dzieci itd. I to potem naprawdę będzie problem. Nic się nie robi w sprawie po prostu rzeczywiście powoli załatwienia tego interesu dla pokoleń, bo ja wiem że to nie jest sprawa, że tak się wyrażę medialna, czy może, że jak wybudujemy tebeesy, tam ten ładny budynek to, że dom będzie zasiedlony no potrzebami, bo wciąż są potrzeby młodych. Ale należałoby myśleć o tym, żeby kiedyś zacząć myśleć o nie wiem czy może budować jakąś część tutaj przeznaczyć, dla tych którzy mieszkają do wyburzenia w tych budynkach tutaj przy głównej ulicy. Po prostu zacząć wyburzać je. Naprawdę ci ludzie też by poszli jak gdyby ich się troszkę może nie przymusiło, ale troszkę zachęciło, tam będą małe lokale. No to należałoby, tylko nie tak żeby tak stąd przenieść, a tu zasiedlić, albo w nocy się wprowadził jakiś Kowalski którego potem w stylu itd. Nie no nie należy odkręcać tylko należy nacisnąć, nie to jest takie fajne, fajna rzecz. Nie no tak robią, temperamentne kobiety, muszą coś pokręcić.

Pani Burmistrz: (…) jeżdżą na takie specjalne szkolenia, bo ja wiem, że jest taka możliwość bloków komunalnych, budownictwa komunalnego (…) który jak gdyby nie, nie to jest inaczej. To jest, tak tylko rzuciłam okiem(…) Właśnie państwo daje na konto przyszłych czynszów jak gdyby(…), że potem dopiero czynsze są spłacane (…)

P. Deszczyków: No w każdym bądź razie takie coś powinniśmy wziąć pod uwagę, żeby powoli wychodzić.

P. Pamuła: Ja wiem ale jeszcze wracając do TBS-u, chciałem tak powiedzieć, że to że ten budynek 32-dwu mieszkaniowy z tymi lokalami też i powiedzmy innymi na działalność powstaje w Kępicach to jest dobra rzecz bo ja byłem na takich zebraniach wiejskich gdzie w miejscowościach się mówi dlaczego budynek TBS-owski ma u nas nie powstać np. w Korzybiu . Tyle jest młodych rodzin, powiedzmy siedzących u dziadków, na pokojach, że Ci młodzi,którzy maja pracę w Słupsku to jest inna kategoria mieszkańców . Chociaż spotkałem się w rozmowach prywatnych także z takimi stwierdzeniami ludzi,którzy są dzisiaj na stancjach ,że gdyby się zwolnił jakiś lokal tbs-owski to oni z przyjemnością by na nie przeszli, bo za te pieniądze, które płacą na stancji mieliby na mieszkanie. TBS nie idzie w tym kierunku,żeby rozwiązać problem tych naszych baraków.

P.Boratyński: Ja powiem tak, że przecież ci mieszkańcy budynku TBSowskiego - wielu z nich korzysta z dodatku mieszkaniowego. Natomiast jeśli ktoś mieszka na stancji , nie ma żadnego tytułu prawnego do lokalu to wiadomo, że z takiego dodatku mieszkaniowego nie skorzysta. I to też trzeba brać pod uwagę jeżeli chodzi o faktyczne koszty związanymi z opłatami za ten lokal. To jest jedna sprawa. I powiem tak, że mamy takie przypadki kiedy rzeczywiście te mieszkania stanowią takie mieszkanie. To nie jest mieszkanie docelowe. To jest mieszkanie , w którym mieszkamy wtedy gdy nie mamy innej możliwości, sposobu rozwiązania problemu, w większości oczywiście z powodów finansowych no bo jeden lokator, który mieszkał w tych zasobach kupił sobie w tej chwili domek bodajże w stanie surowym, który wykończył i się wyprowadził, i lokal zwolnił. Właśnie taką funkcję mają pełnić właśnie te lokale mieszkalne w zasobach TBS-u. Także tutaj powiem,że ja myślę tak, że nie jest to najlepsze rozwiązanie,ale jest to jedyne możliwe, które będzie można zostosować i myślę, że tutaj część mieszkańców , szczególnie z ulicy Niepodległości, która mieszka w tych budynkach szachulcowych będzie ją stać żeby się przeprowadzić do tych lepszych warunków. A to co powiedział pan Przewodniczący to przecież my jako byli pracownicy Garbarni pamiętamy jak przesiedlono z tego budynku po tzw. więźniach do baraku i później jak robiono to z powrotem to się okazało, że to się w 50 % nie mieści się już w tym budynku bo to trwało tak długo, że w tym czasie tam już mieszkały rodziny wielopokoleniowe, później trzeba było szukać innych rozwiązań.

P.Deszczyków: Ja pamiętam to bardzo podwójnie bo tam mój szef były siedział a potem ja sam tam mieszkałem przez wiele lat. No proszę Państwa nie wiem czy to mamy opiniować. Można stwierdzić,że przyjmujemy tę informację. Myślę, że ten punkt jako informację mamy załatwiony.

Ad.3 i 4

P.Deszczyków: My tego punktu nie opiniujemy tylko komisja infrastruktury. Czy Państwo się zapoznali z planem pracy jeśli chodzi o MGOK i ze sprawozdaniem? Czy macie Państwo do tego jakieś zastrzeżenia,uwagi? No niestety proszę Państwa trzeba przyznać, że tak powiem, młodzież słabo - dzieci prędzej interesuje się działalnością, chce się zająć czymkolwiek i nasze środki są marne. Ja uważam, że należałoby pomyśleć aby w dom kultury powstała jakaś kawiarenka internetowa. Skoro ta technika idzie tak do przodu to nie można ich zająć kółkiem tanecznym jeśli chcemy kiedykolwiek dla przyszłych pokoleń zadziałać . Ja naprawdę w tym domu kultury spędziłem lata od 14 roku życia za pani kierownik Nowakowskiej, potem już marniej za panią Borsuk, ale też dobrze. To nie chodzi o to, że ktoś marniej coś robił a ktoś lepiej bo te czasy się zmieniały i zainteresowania już młodzieży były inne. Można było umrzeć na pomysłach, nie bardzo było czym to uciągnąć i po prostu nasze zainteresowania były ogromne. Spędzaliśmy tam wiele czasu. Do wszystkiego niestety potrzebna jest jakaś zachęta . Za tym muszą iść pieniądze. Te które dajemy to są na otarcie łez. Tu jak patrzę na to czym się chwali MGOK to śmiało można powiedzieć, że połowa z tych różnych tutaj imprez czy jakieś kluby , które powstały to one powstały samoistnie bez znaczącego udziału MGOK. Jest się czym pochwalić bo się zbierają panie. Po prostu ja myślę, że należałoby działania jako takie szefostwa tego klubu należałoby bardziej … nie wie. I to moje marzenie , żeby Sobótka podeszła tu też i żeby MGOK i Sobótka to była jedna całość. To by była jakaś przyszłość. Wracając do tego jak już jesteśmy przy tych planach pracy i przy sprawozdaniach tego MGOK to tak zakończyliśmy naszą komisję ostatnio, że obeszliśmy Sobótkę, obejrzeliśmy to wszystko , ale nie podyskutowaliśmy o odczuciach jakie odnieśliśmy . Jakakolwiek ocena bądź dyskusja nad jakimkolwiek obiektem zaraz kojarzy się z kimś imiennie. Jak mam mówić o Sobótce to tak się czuję jakbym miał kogoś atakować imiennie. Jednak to nie chodziło o to aby tą agonię ośrodka podtrzymywać tylko chodziło o to aby coś robić. A tam bez przerwy jak my jesteśmy to się pokazuje te same rzeczy, a to co pokazuje ta dziewczyna to ciągle nie jest to co powinno tam się zrobić . Ona mi mówi „pan mi tu zarzuca,że ja tu własnymi siłami , że tego”. Pytam się o remont dachu a ona mówi tak „był tu jakiś „ …” z wiadrem i zalepił te dziury . Przecież to bankowo,że będzie tam leciało bo ani ten „…” nie da jej gwarancji na załatanie tej dziury, tam zacieka te mury zaraz trzasną. Jak tam dachu ktoś nie zrobi, czyli nie wyłoży pieniędzy , a konkretnie w tym momencie gmina bo my jesteśmy właścicielem tego, bo tam trzeba na dach pieniądze pilnie. Bo piękny obiekt, który ma nam przynosić korzyść nam zmarnieje i zawali się. Bo ich działania SA w tej chwili facet z wiadrem i wietrzenie pomieszczenia. Nie tędy droga, absolutnie nie tędy. Lampy - od trzech lat fragmenty po lampach, płot, nic tam nie robią oprócz wymiany jednej deski, bądź położenie jakiegoś rurociągu i się mówi, że to leci tu. Jak ten rurociąg wygląda, czy jest on zrobiony z gumy, a może wąż jest tam tylko położony. W jakimś domku doprowadzili wodę. Mówię proszę na to jakąś fakturę, albo rachunek

P.Boratyński: Bo to było tak. Tam była kiedyś ciepła woda na bazie przepływowych podgrzewaczy a później po prostu oni doszli do wniosku, że zamiast montować podgrzewacze, które ktoś wcześniej zdemontował (bo ich nie było w momencie przejmowania tego ośrodka) , że taniej będzie doprowadzić wodę z tej kotłowni . Ja powiem tak ja nikogo nie namawiałem do przejęcia tego ośrodka. Jestem o tyle w dobrej sytuacji,że ja nie brałem w tym udziału, nie mówiłem nie, nie mówiłem tak. Natomiast ja mogę powiedzieć tak, że trzeba zawsze mierzyć siły na zamiary. I myślę, że tu do końca te siły nie zostały zmierzone do zamiarów i to przerosło. Tak sobie trzeba powiedzieć. Ja powiem tylko tak - ja tego ośrodka na pewno bym nie wziął gdybym nie miał tak grubego portfela żeby zrobić wszystko to, żeby on rzeczywiście pracował na siebie . Żeby on mógł pracować to musi on przedstawiać sobą to co powinien. Potrzebne jest wiele nakładów, wiele związanych z estetyką . To jest tak jak gąbka, wciągnie i nie bardzo będzie widać efekt. Także tutaj ja nie wiem.

P.Deszczyków: Ja wiem co masz zamiar powiedzieć . Rozumiemy Cię , jest Ci niezręcznie. Czuję, że Ty czujesz to samo co ja czuję. Ja tylko się zastanawiam co dalej. Mam wrażenie,że jak tam jesteśmy to tylko Kazimierz przytakuje, że tam się robi. Nie odbieraj tego jako ataku w Twoją stronę.Ja z początku, nie ukrywam , podczas naszego spotkania myślałem, że to jest na zasadzie jakiegoś Waszego porozumienia, za to Was teraz przepraszam . Dzisiaj widzę, że nikt tu nic nie ma. Byłem obecny podczas tego przetargu, ale nie wracajmy do tego. Podczas przetargu gość się mnie zapytał kiedy to można będzie kupić. Więc pomyślałem, że oni to wzięli z zamiarem wykupu. Martwię się czy ta umowa 10-letnia nie spowoduje tego , że oni będą mieli prawo do jakiegoś pierwokupu. Ja wciąż się tym martwię. Ja wiem, że pani i Burmistrzowi jest to nie na rękę brać takie coś (…). Z tego mogą być naprawdę pieniądze. Bierzmy przykład z Przechlewa (…). Oni też w to nie wierzyli, że tak może być. Głupotą byłoby nie doceniać tego co mamy.

P.Pamuła: Ja chcę powiedzie ć tak, że ja tej pani Kowalskiej nawet nie znam. Nie mam tam żadnego biznesu w tym ośrodku. Natomiast mam takie spojrzenie i na Sobótkę i na to co się dzieje w tej kadencji i poprzedniej kadencji. Na to nie można rozłącznie spojrzeć . Jeżeli my spojrzymy na poprzednią kadencję, że Zarząd wziął 40 tysięcy złotych i tylko 40 tysięcy złotych przez 4 lata i nic więcej ani złotówki więcej i tylko to co z przetargu wziął a później już złotówki nie skasował przez 4 lata to ja widzę postęp w tej kadencji. Nie jest może zbyt duży, ale po pierwsze my nie płacimy jako gmina VAT-u za tego dzierżawcę co w poprzednich czterech latach się działo, przecież Ty to wiesz bo myśmy sami jako komisja gospodarcza chcieli żeby było to rozwiązane . To jest jeden ewidentny plus tej zmiany. Drugi ewidentny plus to, że zwróciliśmy uwagę , że ten ośrodek został ogołocony z wszystkiego nie tylko ze sprzętu tego jak stoliki,łóżka itd. , ale i z podgrzewaczy, wszystkiego co można było zdemontować. Ten dzierżawca przywiózł kilka samochodów sprzętu, może nie nowego ale przywiózł. Ośrodek jak byliśmy nie pierwszy raz, my co roku byliśmy w tym ośrodku, jest wyposażony. I nawet jest taka klauzula w umowie, że gdyby dzierżawca wypowiedział gminie dzierżawę do końca tego roku to cały ten sprzęt przechodzi na własność gminy. Jest to w umowie, jest taka klauzula. Zwracam uwagę, że ten dzierżawca wymienił, no nie sprawdzimy tego bo nie byliśmy inspektorami nadzoru kiedy on to kładł, rury, zasilanie, odgnoił cały ten budynek socjalny , który jest kuchnią. Dalej Sanepid wyraził zgodę na podgrzewanie posiłków itd. Czego poprzedni dzierżawca przez trzy lata nie zrobił. Czyli defakto warunki funkcjonowania tego ośrodka poprawiły się. Natomiast my możemy mieć niedosyt, i tu masz rację , że on nie przynosi ani dzierżawcy , ani gminie takich profitów jak my sobie wyobrażamy. Ale nas nie stać Anno domini 2006 na włożenie 200 tysięcy złotych żebyśmy mogli to poprawić. Poza tym było by nie tak gdybyśmy pieniądze gminne pakowali w nie swój ośrodek tzn. bo teren jest nie nasz. My nie możemy inwestować w to i Nadleśnictwo wzbogacać o 200 tysięcy złotych.

Pani Burmistrz: To nie jest tak . Ja chciałam tylko Państwa uspokoić , Pana niepokój, że nie ma w ogóle nawet krzty strachu o to, że oni po 10 latach żeby nie wiem jak im to służyło, żeby mieli jakieś prawo pierwokupu ponieważ gmina nie ma prawa własności ziemi . W związku z tym to jest bolączka tego ośrodka bo powiem Państwu. Wbrew pozorom nadzieja własności, czy to nawet nasza, gdyby to było nasze do końca to warto inwestować. O tak to powiem, a nie to że my ubogacamy . Nakłady są zawsze na ziemi, dajmy na to do odzyskania, do dogadania chociaż czyja ziemia to tych mogą być nakłady. To jest ta niepewność. Ale Państwu powiem tak, że gdyby tam była nadzieja kupna tej ziemi, odkupienia to osoba, której byście dali na 20,25 lat czy z pierwokupem inaczej by inwestowała. Ja obserwuję już trzeciego dzierżawcę, bo min. tą panią , która przyszła z dużymi pieniędzmi żeby było jasne (tamta ze Szczecina spółka) - dużo zainwestowała. Brak perspektyw na przyszłość wstrzymuje takie działanie racjonalne „tu wkładam bo to kiedyś będzie moje” bo to nigdy może nie być niczyje. Bo nam nigdy może nie starczyć lasów czy takiej ziemi, której Lasy będą chciały za ośrodek zamienić. A jest to zawsze, jak nam powiedziano kiedy pytaliśmy w Szczecinku jaką mamy szansę żeby to było nasze , odpowiedź, że ośrodki tego typu są podejrzane zawsze o korupcję bo ktoś ma w tym interes. W związku z tym Lasy chcąc mieć czystą rękę w ogóle nie ruszają tematu nigdzie. I o to tak to się dzieje. Najgorzej może tak wizualnie rzeczywiście jest w tej chwili. Bo powiem tak uczciwie ja to bym od razu widziała jakieś oferty np. osiemnastki pod gołym niebem. Tam nie ma takiego pomysłu i wyobraźni. Natomiast robota taka mrówcza tam jest. Nie ma tutaj ponieważ to są nasi mieszkańcy jakiegoś strachu,że jak pan Lisowski pewnego dnia w nocy załaduje co cenne i wywiezie i do dziś jesteśmy w sądzie, prawda. Czy takiego czegoś jak tamta pani, kiedy nie dogadała się tu z Zarządem i zbiła kafelki i rozdała bezrobotnym , ona nie sprzedawała mówmy uczciwie, wszystko na pniu i zostawiła ruinę. Taką ruinę , takie strzępy tego wszystkiego, że gruzy pozbijane. W związku z tym ma pecha ten ośrodek i ma pan rację takie rzeczy są potencjalnym majątkiem, ale nie w tej sytuacji kiedy ziemia jest nie nasza, kiedy plaża, jak gdyby jezioro jest nie nasze. Nie my rządzimy aby tam weszli wędkarze, bo zarybienie, bo cisza , bo to, bo tamto. I myślę, że to te elementy stanowią o tym, że do końca tak nie jest jak powinno. To co pan widzi w Przechlewie ( myślę,że warto grupowo pojechać, żeby zobaczyć, wgłębić się w tą całą księgowość). Bo to tak na marginesie gmina nie może prowadzić działalności gospodarczej tego typu. Musi powołać coś takiego, a zmartwię Państwa, dzisiaj czy już tą uchwałę macie ze sobą, do końca roku nie wchodzimy w przekształcenie ZGKiM z prostej przyczyny, że pani minister finansów zdecydowała w przyszłym budżecie jasno - wszystkie pieniądze idą przez budżet i nie ma żadnych jednostek , żadnych zakładów budżetowych. W związku z tym być może nawet nie będzie formy prawnej powołania takich zakładów zarabiających. Tak jak patrzę, śledzę wszelkie ustawy finansowe wszystko ma iść przez budżet , a zarabiać gmina i działalności prowadzić nie może. Czyli tu nie mamy tu takiej zupełnej swobody bo być może mogła by to Gospodarka prowadzić , ale były już takie próby. Już zaczęliśmy liczyć , dozorowanie, utrzymywanie , nakłady, obsługę to proszę Państwa to byłaby beczka bez dna. Być może tam inny szlak (w Przechlewie), oni w jednym miejscu mają wszystko nie tak jak my 15 Sołectw i tyleż pragnień prawda. Tam to jest inaczej. Tam jest wszystko w jednym miejscu. Jeden stadion w całej gminie, jedna szkoła, wszystko jedno. I wtedy da się inaczej. A u nas patrzcie jak to się rozkłada. Jak tu będzie jezioro ładne to Korzybie powie, że ich jest ładniejsze. Ja rozumiem pana ból bo rzeczywiście tak by mogło być , ale też jest jeden zysk,że dziś nie ponosimy kosztów.

P.Deszczyków: Faktycznie na ten temat można by było mówić dużo. Mnie jednak to wciąż nie przekonuje. Ja już z tamtym zarządcą, do którego wypędzenia przyczyniłem się bo dlatego,że ja to ruszyłem a on dał mi zakaz zbliżania się do jeziora mnie i mojej rodzinie, miałem do czynienia i nawet to np., że tamten Zarząd w wielu sprawach, które pewnie zrobił źle i można by to było krytykować, ja to też widzę - wiele posunięć, tak akurat na to że trafili na takiego hochsztaplera , który nie tylko ich przewiózł,ale jeszcze parę innych spraw. Pamiętam, że dzwoniłem jeszcze gdzieś pod Szczecin do takich ośrodków. To, że nie możemy ,że takie nasze prawo jest ułomne i nie można wyegzekwować, bo umowa sporządzona - nie można nic zarzucić. Ja nawet porównując te umowy, bo mam je w domu kserokopie jednej i drugiej, to uważam nawet ,że za Grześkowiaka ta umowa była bardziej restrykcyjna . Tutaj popuszczono ostro, znaczy popuszczono no jak gdyby może wybrano konkrety . Może tak można by powiedzieć. Nie można tutaj powiedzieć, że oni mają eldorado. W tej umowie ma być to co jest. Jednak tamta miała różne kruczki. Wydawało się, że była już tak sporządzona, że faceta już jutro można wziąć pod sąd i pojutrze wyrok, a się okazuje,że niestety, że to dożywocie sprawa i ja już potem wiem jak to będzie. Facet się w między czasie przygotowuje, ja pracując w dochodzeniu należności wiem jak to jest i jak to się robi, że on w między czasie już nic nie będzie miał i potem nawet jak Urząd już wygra zwrot wszystkiego na kwotę nawet 500,00 złotych to on i tak tych pieniędzy nie zapłaci bo takie jest prawo w Polsce. To jest ta ułomność. Jeżeli chodzi o tych Państwa to dobrze odpuściliśmy im rok . Jak tutaj Kaziu powiedział wspaniale, że odpuścili to wszystko, że to zrobili i tamto zrobili. Dobrze i zrobili to w pierwszym roku i ponieśli jakieś nakłady. Potem, że tak już powiem odpuszczają i robią po sobie bo jednak to jest w użytku . I potem nie można powiedzieć, że kolejną inwestycją, może nie inwestycją choć oni tak to nazywają, że cokolwiek by nie zrobili to robią to na rzecz tego ośrodka. Nie oni już w tej chwili zaczęli sprzątać po sobie . Najgorsze jest to, że sprzątają ciągle po sobie . Jakby nie patrzeć upłynął już rok , jacyś tam dewastanci się przewinęli , nie można powiedzieć, że to jest zrobione na rzecz ośrodka. To jest w tej chwili czyszczenie, malowanie po swoim własnym zabrudzeniu inaczej. To jest bieżące utrzymywanie. To już jest jak gdyby bez łaski. I tu teraz chodzi tylko o to ,że jeżeli my się będziemy teraz spierać o to czy to jest grunt czy nie jest grunt, czy to będzie nasze - ja jednak wierzę, że ktoś rozum w tym państwie tak do końca nie straci i da klauzulę taką, że jeśli coś jest państwowe, bo mówmy szczerze, że jeśli coś jest samorządowe to jest państwowe (mówię w „” o samym ośrodku, że on nie jest jakiegoś Kowalskiego tylko jest po prostu,można tak w przenośni powiedzieć, że jest państwowy poza oczywiście tamtym fragmentem, który jest LASU)

Pani Burmistrz: Ziemia pod całym ośrodkiem jest LASU.

P.Deszczyków: Ach pod całym . Ja myślałem, że tylko ta góra. To jest tragedia. Jeżeli teraz , bo ja wiem, że Nadleśnictwa słusznie Lasy Państwowe bronią się przed tym ponieważ jest mnóstwo postawionych szczególnie koło Sfornych Gaci , słuchajcie tam się wiara postawiła po 25 lat temu jakieś domki. Prawo dzisiaj mówi tak jeżeli w ciągu 20 lat czy 15 , jakoś mi to tam tłumaczyli , nikt nie wygonił ich stamtąd czyli nie nakazał bo przecież takie nakazy były ale oni się nie posprzątali a nikt nie zniszczył tego no to każdy się bał bo może nie wiadomo co to prawo tam sobie wymyśli , może im to każe potem zwrócić, to dzisiaj oni są właścicielami. Dzisiaj są takim tematem tak, że oni są w tym lesie, nie jest ich ziemia, budynek ich i nikt ich stamtąd nie ruszy. I podobna jest u nas sytuacja. Jeżeli my nie przeznaczymy w najbliższym podziale budżetu na dach dwuspadowy nad tym ośrodkiem , ja teraz nie wiem czy się warto licytować czy po prostu co jest czyje , to po prostu to zniszczeje. My potem nawet jeśli przejęłoby to Nadleśnictwo to my możemy od nich, oni zresztą na pewno by się do tego przychylili woleli dostać w dobrym stanie jak , jak rozlatujący za który by nam nic nie dali. Więc ja myślę, że warto jak gdyby dzisiaj , pierwszy ten mój dzisiejszy głos błagający aby na ten dach tego w końcu ładnego obiektu ,to jest w końcu mnóstwo pokoi. On uratuje ten cały obiekt przed zawaleniem bo tam leci po ścianach kratkami wentylacyjnymi. Ile to wytrzyma czasu, trzy mrozy jeszcze?

Ja myślę, że jakiekolwiek się tu pieniądze znajdą naprawdę na to, jeżeli my będziemy mieli , naprawdę trzeba zrobić jakiś projekt, wycenę , coś ile by to kosztowało bo to ratunek taki potrzebny. Ja w każdym razie myślę, że sporządzimy takie sprawozdanie, chociaż żeby to było w dokumentach, nie negujące tych samych właścicieli czy dzierżawców tylko po prostu mobilizujące przyszły skład Rady do tego, aby zająć się tym tematem i przeznaczyć tam jakieś tam pieniądze i to wcale nie małe bo tam trzeba by było nie wiem 20 tysięcy,30 tysięcy na dach i podejrzewam, że to jeszcze byłoby mało i zrobić dach dwuspadowy. Ja dziękuję Państwu. Czy są do tej działalności jednostek kultury i przygotowania do sezonu letniego? Nadleśnictwo z tego co wiem wydzierżawia bo są takie budki postawione np. w Przyjezierzu. Nadleśnictwo bierze tam jakiś haracz tylko, że Nadleśnictwo jest ostre. Nadleśnictwo bierze 500 złotych za takie po prostu coś, że nie wiem. Skoro już nic nie ma i wyczerpał się porządek,nasze zagadnienia -dziękuję wszystkim za przybycie.

P.Wiśniewski: Wysłałem na sesję informację w sprawie statutu naszego.Komisja miała rozpocząć prace,jak napisałem do przewodniczącego pismo już 3 kwietnia,że zgodnie z uchwałą z dnia 30 marca należy przystąpić do prac nad statutem gminy,przygotowanie tekstu jednolitego statutu gminy tak jak ustaliliśmy na sesji. I ponieważ nic nie było to ja mu tam zacząłem monitować,żeby się on tam ruszył , a on mi napisał oświadczenie „oświadczam,że rezygnuję z przewodniczenia komisji statutowej i uczestniczenia w pracach tej komisji i proponuję powołanie nowego składu komisji według uznania Rady Miejskiej” i to wszystko. Myślę,że Rada ustali jak to będzie czy uzupełni skład albo powoła nowy. Wniosek ktoś tam postawi.Mnie wszystko jedno jak to będzie.

P.Deszczyków: jakich zagadnień miałyby dotyczyć zmiany ?

P.Wiśniewski: Mogę powiedzieć jaki jest skład komisji.

P.Deszczyków: Nie skład komisji się rozchodzi tylko jakie zagadnienia.

P.Wiśniewski: Komisja statutowa składa się z następujących osób:Kazimierz Pamuła,Eugeniusz Deszczyków,Waldemar Tylski,Piotr Bućko i Krystyna Łabędzka. On zrezygnował z komisji.Może 4 zostać to już bez znaczenia jak to jest.Można dokooptować jednego i ustalić nowego przewodniczącego jak tam uważacie. Ja tylko informuję Państwa. Druga sprawa - dostałem zaproszenie,dla wszystkich radnych Rady Miejskiej w Kępicach na otwarcie świetlicy wiejskiej w Przytocku,które odbędzie się w dniu 26.05.2006 roku o godzinie 18.00.

P.Deszczyków: 26 to jest jaki dzień?piątek?

P.Wiśniewski: Następna sprawa o której chciałem powiedzieć.Mówiliśmy o tym cały czas,mamy to w sesji- przyjęcie tego Lokalnego Programu Operacyjnego. Muszę panom powiedzieć,że na tą sesję ,ponieważ o to tak monitował pan Walo,żeby nie było że my to omawiamy tylko między sobą i papier a/a odstawimy, to na tą sesję zaprosiłem pana Tadeusza Jaworskiego- to jest prezes Słupskiego Stowarzyszenia Innowacji Gospodarczych i Przedsiębiorczości,pana Chałubińskiego - kierownik Powiatowego Urzędu Pracy ,pana Zdzisława Walo - dyrektor Izby Przemysłowo-Handlowej i Pana Grześkowiaka z naszego Zrzeszenia Przedsiębiorców.Dalej napisałem taki dodatek do tego zaproszenia : „w załączeniu przesyłam projekt Lokalnego Operacyjnego Programu Rozwoju Przedsiębiorczości Gminy Kępice na lata 2006-2010,który będzie omawiany na sesji.Jeżeli uznałby Pan za stosowne proszę o wyrażenie opinii jakie dodatkowe zadania byłyby wskazane do umieszczenia w proponowanym planie.Proszę jednocześnie o informację jakiej pomocy mogą spodziewać się osoby ubiegające się o otwarcie działalności gospodarczej.” Bo jeżeli my tu mamy radzić nad czymś żeby od nich coś wiedzieć bo oni mogą rościć jakieś pretensje,mogą nawet monitować aby coś takiego spłodzić a oni nic za to i mogą jeszcze na tym zarabiać. Jeżeli tylko po to mamy to uchwalać a ci co do nich się będą zgłaszali będą traktowani jak intruzi to możemy podziękować za taką uchwałę i wcale jej nie robić.Takie jest moje zdanie nie wiem jak Państwo.I trzecia sprawa jeszcze.Klub Porozumienie otrzymał od Zarządu klubu pismo w sprawie dotacji na stadion,omawialiśmy tą sprawę na klubie i przedłożyliśmy wniosek Klubu Porozumienie w celu uwzględnienia w projekcie uchwały o zmianach w budżecie na 2006 rok w zamian za te pieniądze,które miały być przeznaczone na sekretarza i przekazać to na stadion w Korzybiu.Pan Burmistrz tego nie ujął.

Pani Burmistrz: Stadion Kępice nie Korzybie.

P.Wiśniewski: Przepraszam, a co powiedziałem.Przepraszam oczywiście,że Kępice. Ponieważ pan Burmistrz tego nie ujął i nie otrzymaliśmy odpowiedzi na ten temat Klub Porozumienie sporządził projekt uchwały i wpłynęło to do mnie. Napisałem do pana Burmistrza o wprowadzenie go pod obrady najbliższej sesji.Odpowiedź dostałem taką,że ” projekt uchwały w sprawie zmian w budżecie zostanie wprowadzony pod obrady sesji w terminie późniejszym po określeniu kosztów budowy boiska treningowego w Kępicach”. Ponieważ wczoraj była dyskusja na ten temat a ja nie chciałem w tej sprawie zabierać głosu bo akurat wczoraj był przewodniczący klubu,więc chodziło o to aby tego nie wprowadzać.Jak się określi wielkość nakładów i wszystkiego razem to pan Burmistrz to zrobi. Stanowisko przewodniczącego klubu było takie,że w niczym to nie przeszkadza jak teraz przeznaczymy te 35 tysięcy w budżecie , będą one zarezerwowane na ten stadion , a jeżeli będzie większa potrzeba zawsze można do tego dołożyć. Taka była wczoraj opinia przewodniczącego. Ja o tym informuję , decyzja należy do Państwa. Ponieważ nie ma tego ujętego w zmianach do budżetu więc prawdopodobnie wpłynie wniosek o wprowadzenie do porządku tej sesji.

P.Pamuła: No,ale panie Przewodniczący czy to będzie zgodne z przepisami mówiącymi o tym,że zmiany budżetowe proponuje pan Burmistrz.

P.Wiśniewski: Statut mówi to w ten sposób,że klub ma także prawo wnosić propozycje do budżetu z tym,że muszą być zabezpieczone środki.W gruncie rzeczy środki nie zostały wykorzystane w zatrudnieniu więc te środki są. One po prostu wiszą i nie są na nic przeznaczone, i środki są więc jest to zgodne ze statutem.

P.Pamuła: Mam zdanie odrębne i proszę to zaprotokółować.

Na tym protokół zakończono.

Protokół sporządzono na podstawie nagrania posiedzenia komisji.

Protokołowała: Przewodniczący komisji:

B.Kropidłowska Eugeniusz Deszczyków

Metadane - wyciąg z rejestru zmian

Akcja Osoba Data
Dodanie dokumentu: Sylwia Łepecka 09-05-2007 10:23
Osoba, która wytworzyła informację lub odpowiada za treść informacji: 09-05-2007
Ostatnia aktualizacja: Dariusz Sieradzki 07-05-2009 12:22