Logo BIP Logo ePUAP
Biuletyn Informacji Publicznej
herb jednostki
Urząd Miejski w Kępicach
System Rada

System Rada
Profile Radnych, komisje, interpelacje, kalendarz posiedzeń.

PROTOKÓŁ NR 4/2006 z posiedzenia Komisji Infastruktury Społecznej z dnia 22.05.2006 roku


PROTOKÓŁ NR 4/ 2006

z posiedzenia Komisji Infrastruktury Społecznej

z dnia 22.05.2006 roku

W posiedzeniu uczestniczyli członkowie komisji według załączonej listy obecności.

Ponadto w posiedzeniu uczestniczyli:

1.Marek Piotr Mazur - Burmistrz Kępic

2.Krystyna Pamuła - Z-ca Burmistrza Kępic,

3.Eugeniusz Wiśniewski - Przewodniczący Rady Miejskiej,

4.Grażyna Szwarc - p.o.dyrektora MGOK,

5.Elżbieta Mazur-Sołtysik - dyrektor Biblioteki Publicznej,

6.Bożena Gierszewska-główna księgowa ZGKiM,

7.Bożena Sokołowska-kierownik OPS

Posiedzeniu komisji przewodniczyła

Mariola Kmieć

Przewodnicząca

Komisji Infrastruktury Społecznej

Porządek posiedzenia :

1.Działalność jednostek kultury: MGOK, Biblioteki, świetlice wiejskie, świetlice opiekuńczo-wychowawcze.

2.Przygotowanie do sezonu letniego (MGOK,OPS,GKRPA,)

(komisją opiniująca pkt. 1i 2: Komisja Infrastruktury)

3.Ocena stanu bezpieczeństwa publicznego na terenie gminy Kępice:

materiały przedkłada:

-Związek Ochotniczych Straży Pożarnych

-Komisariat Policji w Kępicach

(komisją opiniująca: Komisja Gospodarcza)

4.Informacja dotycząca działalności Kępickiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.

5.Projekty uchwał w sprawie:

a)ustalenia najniższego wynagrodzenia w I kategorii zaszeregowania i wyrażenia zgody na ustalenie w złotych wartości jednego punktu dla pracowników Zakładu Energetyki Cieplnej.

b)ustalenia najniższego wynagrodzenia w I kategorii zaszeregowania i wyrażenia zgody na ustalenie w złotych wartości jednego punktu dla pracowników Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Kępicach

c) ustalenia najniższego wynagrodzenia w I kategorii zaszeregowania i wyrażenia zgody na ustalenie w złotych wartości jednego punktu dla pracowników Ośrodka Pomocy Społecznej w Kępicach.

d)zmian do uchwały nr XLIV/294/2006 z dnia 16.02.2006 w sprawie działań związanych z przekształceniem Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Kępicach

e)zmian w budżecie Gminy Kępice na rok 2006 (w tym zakres sesji nadzwyczajnej)

f)zaciągnięcia pożyczki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku,

g)zaciągnięcia kredytu długoterminowego ze środków „Europejskiego Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej „

h)wyrażenia woli na współfinansowanie zadania realizowanego przez samorząd Powiatu Słupsk.

i)przyjęcia Lokalnego Operacyjnego Programu Rozwoju Przedsiębiorczości Gminy Kępice na lata 2006-2010.

j)ustalenia zasad wynagradzania członków Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych

6.Sprawy bieżące.

Pani Mariola Kmieć:Ja chciałabym Państwa bardzo serdecznie powitać na posiedzeniu komisji infrastruktury.Przepraszam za spóźnienie,ale skończyłam dopiero lekcje.Na początku chciałabym powiedzieć,że panie z biblioteki i domu kultury będą na 15.00,a pani Janeczka prosi żebyśmy zaczęli od finansów.Jeżeli Państwo radni pozwolą to zaczniemy od punktu 5 czyli od projektu uchwał.Kto z Państwa jest za tym,abyśmy tak zamienili porządek posiedzenia?Kto jest „za”,kto jest „przeciw”,kto „się wstrzymał”.Trzy „za” i 1 „wstrzymujący się”. Pani Janeczko jeżeli można zaczynamy od podpunktu a) ustalenia najniższego wynagrodzenia w I kategorii zaszeregowania i wyrażenia zgody na ustalenie w złotych wartości jednego punktu dla pracowników Zakładu Energetyki Cieplnej.

Pani Janina Kończak: Jeśli można to od punktu 5 e).

Pani Mariola Kmieć:Dobrze- zmiany w budżecie gminy na rok 2006.

Ad.5 e)

Pani Janina Kończak:Otrzymaliście Państwo projekt uchwały w sprawie w sprawie zmian w budżecie.Są to te zmiany,które były proponowane i omawiane na sesji nadzwyczajnej tylko po prostu projekt uchwały był dostarczony dopiero na sesji dlatego nie podejmowaliście Państwo tej uchwały na sesji nadzwyczajnej.Czyli są to te dwie pozycje:70.205,00 na dokumentację (sprawa,która już była 30.03.2007 roku na sesji- zostało to skreślone i na sesji nadzwyczajnej również była ta propozycja) i 171.000 złotych na wodociąg Żelice.Czy tutaj potrzebne jest jeszcze jakiekolwiek omawianie.Państwo znacie sprawę bo prawie cała sesja była poświęcona temu tematowi.To są te dwie sprawy,które faktycznie wracają w tym projekcie uchwały,a doszedł jedynie jeden załącznik - czyli przesunięcia w budżecie po stronie wydatków,które w zasadzie nie powodują żadnych zmian w wielkości budżetu.Tamte zmiany powodują zwiększenie kredytu czy pożyczki czyli zwiększenie przychodu i zwiększenie wydatku,a te zmiany powodują tylko przesunięcia.W związku z tym,że również 30 marca Państwo zdecydowaliście,że będziemy wchodzić w porozumienie czyli podpiszemy umowę ze Starostwem na dofinansowanie remontów dróg powiatowych.Była tam mowa do wysokości 50 % - 65.000,00 złotych.W związku z tym,że w tej chwili już Starostwo przysłało projekt porozumienia,z którego wynika,że kwota na ulicę Mariana Buczka zwiększyła się jak gdyby o 20.000,00 złotych - jak gdyby przewidywana wartość kosztorysowa.Wiecie Państwo trudno to na dzień dzisiejszy ustalić.Sądzę,że oni się tu również asekurują tutaj,że być może po przetargu będzie inaczej,ale do przetargu kwota na Buczka zmieniła się o 20.000,00 złotych - czyli 50 na 50 t.j. 10.000,00 wzrost.W związku z tym była by propozycja przesunięcia,jeżeli już raz zdecydowaliście Państwo,że będziemy wykonywać no to chyba już te 10.000,00 już tu nie gra roli.Jeszcze jest taka zasada - my płacimy 50 %.Jeżeli faktura wykonawcy będzie niższa to my również nie zapłacimy całe 75.000,00 złotych tylko do 50 % kwoty wykonanych prac.My faktycznie płacimy po wykonaniu,po spisaniu protokołu odbioru,po przedłożeniu faktury.Czyli byłoby to 10.000,00 złotych - przesunięcie z poręczenia spłaty kredytu.W zasadzie my nie płacimy z tytułu poręczenia kredytu dla TBS-u.Te środki muszą być w budżecie ujęte na początku roku,ale w trakcie roku mogą być przesunięte.I druga sprawa - 20.000,00 złotych -zwiększenie na przebudowę budynku na świetlicę wiejską we wsi Barwino.Odbył się już jeden przetarg,tutaj pani Beata jest najbardziej zorientowana,okazuje się,że brakuje tam niewielka kwota do zbilansowania tego zadania.Chodzi o świetlicę, gdzie złożony jest wniosek o dofinansowanie w formie dotacji ze środków SPO.I tutaj jest również propozycja zwiększenia o 20.000,00 tysięcy.Jest zapewnienie,że to 20.000,00 złotych jest już wystarczające.Wszelkie oferty,które były nie mieściły się w kwocie,która nam pozostała - 414.000,00 złotych z ubiegłego roku. W związku z tym,że ta kwota była niewystarczająca jest tu potrzeba zwiększenia.I to byłoby przesunięcie z dowożenia uczniów do szkół.Również tu po analizie pani kierownik OPS-u przedłożyła informację,że można tę kwotę przesunąć z ich planu finansowego OPS-u.Oni mają niskie wykonanie,ale my nie mamy z czego dać.Budżet nam się nie rozciągnie.I tutaj dzisiaj Państwu przedłożyłam jeszcze prognozę długu - jak będzie wyglądać po wprowadzeniu tych kwot na dzień dzisiejszy z tytułu pożyczek,które będziemy zaciągać z tytułu zadań inwestycyjnych.To przy omawianiu już inwestycji.Dlatego możecie sobie Państwo to na razie odłożyć do kredytu czy do omawiania projektu zmian.Jedno z drugim się wiąże.Mamy na dzień dzisiejszy opinię odnośnie kredytu na łączną kwotę 4.000.020,00.W tej chwili będzie na razie 1.650.000,00 zł,ale ja już przeszłam do następnego punktu.Czy odnośnie zmian w budżecie macie Państwo jakieś pytania?Na te,na które ja bym mogła odpowiedzieć.To co było na sesji nadzwyczajnej i tylko te przesunięcia na 30.000,00 złotych.Omawialiście materiały na sesji dotyczące jak gdyby tych zmian, a faktycznie zmian nie było.

Pan Eugeniusz Kluk:Jeśli pani przewodnicząca pozwoli chciałbym zabrać głos.

Pani Mariola Kmieć:Tak proszę.

Pan Eugeniusz Kluk:Pani przewodnicząca ja mam, na pewno nie do pani skarbnik,wniosek i to wniosek formalny,żeby bynajmniej tego projektu uchwały z dnia dotyczących zmian w budżecie nie ujmować całościowo,żeby był oddzielny projekt uchwały na zadania,które są ujęte w dziale 010 rolnictwo i łowiectwo.Ja na sesji ,radni w dużej części z klubu Porozumienie,chcielibyśmy głosować za tym co już zostało np. to współfinansowanie z powiatem.Natomiast ujęcie wszystkiego w jednym projekcie uchwały powoduje,że ja swoje stanowisko wyraziłem na sesji nadzwyczajnej jeżeli chodzi o infrastrukturę wodociągową te dwa zadania, i w ten sposób będę zmuszony,tak jak część radnych,żeby w ogóle głosować przeciw całej uchwale,albo głosować wbrew swojemu stanowisku nie chcąc dopuścić do tego,aby nie weszły zadania,które wcześniej Rada przyjęła.Czy technicznie jest to w ogóle możliwe?Pytanie do pani skarbnik.

Pani Janina Kończak:Jest to możliwe tyle tylko,że w zasadzie Izba Regionalna sugeruje,aby na każdej sesji była tylko jedna uchwała dotycząca zmian w budżecie,ale nie przeszkadza to,żeby były bo o ile wiem w mieście Słupsku było kiedyś 20.I dlatego sugerowali,że jeżeli to możliwe żeby wszystko było w jednej.

Pan Eugeniusz Kluk:Ten mój wniosek pani przewodnicząca jest nadal aktualny i proszę o jego przegłosowanie.

Pani Mariola Kmieć:Kto z Państwa radnych jest za przyjęciem wniosku pana Eugeniusza Kluka? 3 „za”.Kto jest „przeciw”?Kto „się wstrzymał”? Jedna „wstrzymująca się”.Teraz mam pytanie czy Państwo radni chcą głosować ten projekt uchwały w dwóch częściach,czy dopiero na sesji.Czyli mam rozumieć,że będziemy to głosować dopiero na sesji.Który punkt teraz pani Janeczko?

Pani Janina Kończak:Chciałabym jeszcze do tego projektu wprowadzić jeszcze jedną zmianę, uszło mi to uwadze.W związku z tym,że już mamy kwotę Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska na pożyczkę chciałabym zaproponować Państwu w tym załączniku - WPI podział w załączniku nr 3 .Tam jest 700 tysięcy z kredytów i pożyczek wszystko.Zupełnie mi to uszło uwadze. Tak to już będęprzygotowywać na sesję,żeby było.A dopiero w piątek otrzymałam informację,wcześniej nie mogłam.Ten plan wieloletni,który Państwo macie,załącznik nr 3,na pierwszej stronie tam gdzie macie Państwo limity wydatków.To 700 tysięcy rozpisalibyśmy - pożyczka - 300 tysięcy, a środki własne - 400 tysięcy.Tutaj mieliśmy w zasadzie wszystko rozpisane z kredytów i pożyczek, a) będzie 400 tysięcy, a b) 300 tysięcy, kwota się ogólna nie zmienia tylko kwestia rozpisania tego.Teraz już pod wniosek będzie pasować,że będzie 300 tysięcy.I wtedy na stronie 10 tam gdzie jest przebudowa klubu w Korzybiu całość kwoty byśmy dali pod literkę b) jako z kredytu.

Pan Eugeniusz Wiśniewski:Naszych środków tu nie potrzeba żadnych tylko kredyt.

Pani Janina Kończak:Tutaj nie ma dotacji żadnej, a tam jest dofinansowanie z NFOŚ i WFOŚ więc chciałabym,aby tamto zadanie było rozpisane tak jak faktycznie jest,a pozostała kwota to już w innych zadaniach inwestycyjnych bo inwestycji mamy na ponad 4 miliony,a łącznie kredyt byłby 3.000.020,00.Czyli już z tą zmianą ja Państwu wprowadzę na sesję,że to będzie inaczej rozpisane,ale zasadniczo to nie zmienia ogólnej kwoty. 0:10;53

Ad.5 f) i g)

Pani Janina Kończak:I teraz proszę Państwa mamy uchwały odnośnie zaciągnięcia kredytów i pożyczek.To jest jak zawsze mówię tylko i wyłącznie formalność bo Państwo już uchwalając budżet zdecydowali,że w takiej i takiej kwocie zaciągamy kredyt.Wprowadzając zmiany w budżecie również Państwo zdecydowaliście,że do takiej kwoty stosujemy w uchwale budżetowej przychody,a przychody to jest kredyt czy pożyczka.W związku z tym,że w uchwale na początek roku planowaliśmy 3.000.020,00 kredytu i pożyczek w przypadku tego projektu zmian który jest proponowany wracamy wracamy do tej samej kwoty 3.000.020,00.Jeżeli ulegnie zmianie ta kwota to może być mniejsza,ale nie może być większa dlatego,że na to już mamy opinię RIO.I w tej chwili przygotowaliśmy Państwu projekty już na dzień dzisiejszy do kwoty 1.550.000,00, czyli zostanie jeszcze 1.470.000,00 gdybyśmy liczyli do pełnej kwoty 3.000.020,00 do zaciągnięcia.Na tym arkuszu dużym macie Państwo przedstawione w tej pozycji przewidywane całość tych wszystkich kredytów i pożyczek.Na co: na Szkołę Podstawową w Przytocku,na wodę - wodociąg w miejscowości Korzybie,na wodociąg w Barwinie i z WFOŚ na kanalizację.I tutaj proszę Państwa jest kwota 300 tysięcy nie 420.000,00 złotych tak jak tam pisaliśmy na końcu projektu uchwały,że kwota ta może ulec zmianie po otrzymaniu informacji z WFOŚ.Na dzień dzisiejszy mamy pismo,że wniosek nasz został zarejestrowany i przyjęty do realizacji,i tylko do kwoty 300 tysięcy możemy uzyskać pożyczkę pomimo, że prosiliśmy o 420 tysięcy.Dlaczego już w tej chwili zwracamy się o uruchomienie tych kredytów i pożyczek.Proszę Państwa może być dostępny kredyt ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Wsi Polskiej.To są kredyty na 4%.Mogą być na wodę,oświatę - tylko na te wyłącznie zadania na inne nie możemy brać z tego funduszu kredytów i pożyczek.Dlaczego tak rozpisane na lata.Na wodę możemy brać na 4 lata,na oświatę na 5 lat. 4%- to w zasadzie na dzień dzisiejszy jest to kredyt korzystny.Z tych co mamy do tej pory tylko WFOŚ daje nam na 4 %,a pozostałe banki komercyjne to zawsze ta kwota,to oprocentowanie jest nieco wyższe.Ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Wsi możemy korzystać z kredytu w Banku Spółdzielczym bo jest to forma bezprzetargowa,nie ma tej operacji,że trzeba ogłaszać,czekać i ogłaszać przetarg.Jest już ustalona stawka i lata spłaty, i można to realizować nie bezprzetargowo,a z wolnej ręki.To jest już ustalone przez Ministerstwo Finansów,że takie kredyty mogą gminy otrzymywać dlatego są one trochę na preferencyjnych warunkach i nie dla wszystkich dostępne.Tak jak mówiłam Bank Spółdzielczy i Bank Gospodarki Żywnościowej.Również wytypowane są banki do tego celu,które mogą takich kredytów udzielać.Dlaczego już teraz.Bo jest także wymóg opinii RIO,więc wiadomo,że będzie ona pozytywna o ile nie będą mieli jakiś uwag pod względem merytorycznym do uchwał bo zawsze mogą się do czegoś tam przyczepić i po otrzymaniu opinii trzeba skompletować sporo dokumentów, a czas leci.Wiadomo,że szkołę należało by ukończyć do rozpoczęcia roku szkolnego no więc tutaj są niezbędne środki.Nie można tego zostawić na ostatnią minutę.Czyli sprawa danej kwoty w tych projektach uchwał - mielibyśmy 1.550.000,00 i czeka nas jeszcze pozostała kwota w najbliższym czasie,albo na następnej sesji,albo jeszcze na następnej żeby do pełnej kwoty zabezpieczyć realizację planowanych wydatków,które zostały uchwalone na ten rok.Czy tu jakieś informacje są jeszcze Państwu niezbędne?Z WFOŚ może przypomnę,że jest tu możliwość umorzenia do 35 % na dzień dzisiejszy zgodnie z regulaminem.

Pan Eugeniusz Kluk:Na jedno pytanie już mi pani odpowiedziała bo chciałem się właśnie spytać skoro ten Europejski Fundusz Rozwoju Wsi ma tak niskie oprocentowanie to czy można się później ubiegać o umorzenie.

Pani Janina Kończak: Niestety nie bo to jest jak kredyt w banku tyle tylko,że tu nie mamy przetargu i nie ma tych czynności związanych z procedurą przetargową.Raczej jak na dzień dzisiejszy są to korzystne warunki.Dobrze by było gdybyśmy się na to po prostu załapali na ten kredyt i otrzymali.

Pan Eugeniusz Kluk:Jeszcze jedno mam pytanie w związku z tymi kredytami.Takie pytanie mi się nasunęło.Ponieważ wiemy,że,w marcu się dowiedzieliśmy,że zostały środki uzyskane z lat ubiegłych - ponad 700 tysięcy- pytanie moje czy są one konkretnie przeznaczone,czy zostały wrzucone do wspólnego worka?Przepraszam za takie określenie.

Pani Janina Kończak:Jeżeli chodzi o wolne środki to zostało tam jeszcze w granicach około 190 tysięcy,które rezerwujemy na ewentualne rozliczenie z Agencją Nieruchomości Rolnych bo na razie oficjalnie mamy pismo,że 312 tysięcy jest rozliczone z 500 tysięcy.I w tej chwili są tutaj jak gdyby zabezpieczone środki,one w każdej chwili mogą być wprowadzone.Na sesji 30 marca wprowadzone były kwoty z wolnych środków i na sesji nadzwyczajnej jeśli dobrze pamiętam również była następna kwota wprowadzona z tych wolnych środków.W tej chwili nie mam tutaj danych,ale pozostało w granicach 191-193 tysiące.Tak w zaokrągleniu liczę,że te 188 pełne zabezpieczenie i 116 gdyby trzeba było spłacać umorzoną pożyczkę z NFOŚ bo tutaj również sprawa jest w toku.Jeszcze dzisiaj dosyłaliśmy materiały,których wymaga NFOŚ i na dzień dzisiejszy nie mamy ostatecznej decyzji, a dopóki nie ma ostatecznej decyzji to dla mnie jest to kwota do spłaty.Jeżeli będzie decyzja będzie można wykorzystać to.

Pani Mariola Kmieć:Czy ktoś z Państwa radnych ma jeszcze pytania?Pytania odnośnie tych kredytów.No to będziemy głosować.Kto z Państwa radnych jest za projektem uchwały dotyczącej zaciągnięcia pożyczki z WFOŚiGW w Gdańsku.Kto jest „za”?Kto jest „przeciw”?Kto „się wstrzymał”?

WYNIK GŁOSOWANIA PKT 5f): 3 głosy „za”,1 „przeciw”,1 „wstrzymujący się”.

Kto z Państwa radnych jest za zaciągnięciem kredytu długoterminowego ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Wsi Polskiej?Kto jest przeciw?

WYNIK GŁOSOWANIA PKT 5g): 2 głosy „za”,3 „przeciw”.

Teraz przejdziemy do punktu 5h) wyrażenia woli na współfinansowanie zadania realizowanego przez samorząd Powiatu Słupsk.

Ad.5h)

Pani Janina Kończak: Tutaj proszę Państwa przygotowaliśmy projekt nowej uchwały.Są faktycznie 4 paragrafy i byłoby tu się zwiększa,tu się przesuwa.Uchylamy tamtą uchwałę i tutaj będzie na 75 tysięcy zamiast na 65 tysięcy,ulice się nie zmieniły, metraż się nie zmienił,wszystko pozostaje tak samo.Tylko kwestia,żeby nie było tu dodajemy,tu odejmujemy dlatego się uchyla tamtą uchwałę i będziemy realizować tylko tą.

Pani Mariola Kmieć:Czy są pytania?Kto z Państwa radnych jest za przyjęciem projektu uchwały dotyczącego wyrażenia woli na współfinansowanie zadania realizowanego przez samorząd Powiatu Słupsk?Kto jest przeciw?Kto się wstrzymał?

WYNIK GŁOSOWANIA PKT 5h): 2 głosy „za”,2 „przeciw”,1 „wstrzymujący się”.

Ja pani Janeczce bardzo dziękuję.Ja myślę,że panie z biblioteki,tak jak mówiłam,i z domu kultury będą na 15.00, przejdziemy od razu do podpunktu i),żeby nam się nie pomieszało - przyjęcia Lokalnego Operacyjnego Programu Rozwoju Przedsiębiorczości Gminy Kępice na lata 2006-2010.

Ad.5 i)

Pani Mariola Kmieć:Czy ktoś z Państwa radnych,czy pani Burmistrz chce zabrać głos w tej sprawie?

Pan Eugeniusz Kluk:Analizując program zabrakło mi informacji o współpracy ze Związkiem Pracodawców Miasta i Gminy Kępice.Na ten temat nie ma nic.Chodzi mi o stowarzyszenie.

Pani Krystyna Pamuła::Faktycznie nie ma.

Pan Waldemar Tylski:Też należę do tego stowarzyszenia.Burmistrz obiecał,że będzie współpracował ze stowarzyszeniem,a nic nie robi.

Pani Krystyna Pamuła:Pan Burmistrz odpowie na to pytanie.

Pan Eugeniusz Wiśniewski:Zainicjowałem ten program.Na sesję zaprosiłem Prezesa Stowarzyszenia Związku Pracodawców i Dyrektora Izby Przemysłowej.

Pani Krystyna Pamuła:Chciałabym powiedzieć,że jak powstał Związek Pracodawców to przekazano nam na ten temat informację.Po nowych wyborach takiej informacji nie otrzymaliśmy.

Pani Mariola Kmieć: Czy są pytania?Kto z Państwa radnych jest za przyjęciem projektu uchwały dotyczącego przyjęcia Lokalnego Operacyjnego Programu Rozwoju Przedsiębiorczości Gminy Kępice na lata 2006-2010. Kto jest przeciw?Kto się wstrzymał?

WYNIK GŁOSOWANIA PKT 5i): 2 głosy „za”,3 „wstrzymujące się”.

Przerwa.

Po przerwie

Ad.1 i 2

Pani Grażyna Szwarc:Przedłożyliśmy Państwu informację.Czekam na Państwa pytania.

Pan Eugeniusz Kluk:Z materiałów,które otrzymałem wynika,że MGOK podlegają świetlice wiejskie.

Pani Grażyna Szwarc:Tak,doszło nam jeszcze Barcino,Mzdowo i Przytocko.

Pan Eugeniusz Kluk:W planie działalności na rok 2006 są ujęte tylko trzy miejscowości:Kępice,Biesowice,Bronowo.

Pani Grażyna Szwarc:Od tego roku w Korzybiu,Barcinie,Przytocku oraz Bronowie pracują nasi pracownicy i będę od nich żądać sprawozdań.

Pan Eugeniusz Kluk:Ja nie chciałbym wchodzić w za daleką polemikę,ale rozumię,że część z tych świetlic,które pani wymieniła już działały bo ze sprawozdania to wynika.Chociażby tu taki zapis,że opiekę w świetlicach wiejskich w Korzybiu,Pustowie,Płocku,Osowie i Bronowie sprawowały pracownice zatrudnione przez MGOK Kępice,ale w planie pracy na ten rok nie mamy uwzględnione co w tych świetlicach będzie się ewentualnie działo.To może od razu drugie pytanie do pani dyrektor.Ponieważ na pewno z prasy i przekazów takich różnych dowiedzieliśmy się,że zespół teatralny zajął chyba pierwsze miejsce na przeglądzie czy honorową nagrodę na ogólnopolskim przeglądzie , nie chciałbym znowu jakiegoś słowa niestosownego użyć i nieprawdziwego. Wobec tego moje pytanie,ponieważ uważam,że robi bardzo dobrą robotę bo promuje gminę i to dosyć daleko bo to bodajże było w Solcu Kujawskim ten przegląd,więc już tam nawet dowiedziano się,że taka gmina jest,że działa taki zespół.Moje pytanie jest takie.Jak wobec tego MGOK oprócz tych paru złotych,chyba tysiąc złotych w budżecie jeśli dobrze pamiętam jest przyjęte na działalność,w jaki sposób przede wszystkim pani jako pani dyrektor i MGOK promujecie ten zespół teatralny,żeby ci ludzie się nie zniechęcili i żeby dalej tą robotę robili?

Pani Grażyna Szwarc:Zgłosiłam właśnie nas zespół amatorski do przeglądu ogólnopolskiego w Solcu Kujawskim i tam właśnie zdobyli honorową nagrodę.Na tym spotkaniu,jak sama nazwa już wskazuje,że to jest teatr amatorski,że to nie jest teatr zawodowy.To po prostu ludzie,którzy chcą,przychodzą i biorą udział.Za to nie dostają żadnych pieniążków bo to jest po prostu takie hobby każdego.My i tak po prostu się staramy jako dom kultury i urząd,że zwracamy koszty,że oni nie ponoszą żadnych.Nawet sam ten udział,który ja ich zgłosiłam do tego Solca Kujawskiego - sam transport wyniósł nas tysiąc złotych.Tam były też fundowane obiady,które też ja zapłaciłam.Nikt po prostu nie płacił za nic,a sama nazwa wskazuje amatorski,że to są amatorzy bo gdyby byli zawodowi to wiadomo,że to by było gdzieś tam …My i tak się staramy jak tylko możemy żeby oni mieli wszystkie koszty zwracane w miarę naszych możliwości.Jutro u nas w MGOK są aktorzy zaproszeni.Będzie pewnie pan Burmistrz,pani Burmistrz i uhonorują nagrodą wszystkich aktorów.Także ja nawet tam rozmawiając z tym panem,który prowadził to wszystko pytałam się jak to działa.To właśnie jest na takiej zasadzie,że jest to teatr po pracy ,ten kto chce to przychodzi i bierze udział,jest sama satysfakcja,że same te owacje,gratulacje to jest wielka radość.Nie patrzą na to żeby dostali pieniążki tylko chcą, lubią,kochają teatr ,bawią się i przychodzą.Jak tylko możemy tak się staramy i pieniążków swoich na pewno nie tracą.

Pan Eugeniusz Kluk:Pani dyrektor mnie chyba źle zrozumiała.Mnie wcale nie chodziło o to,żeby byli wynagradzani.Mam tą świadomość od początku,że to jest amatorski zespół.Tylko właśnie co pani na końcu powiedziała,że będzie jakieś spotkanie,uhonorowanie ich pracy.Moje pytanie może być jeszcze takie.Dobrze zobaczono ich w Solcu Kujawskim,ale czy w powiecie są znani?

Pani Grażyna Szwarc:Na pewno dzwoniliśmy i do Słupska , i do Sławna.Pan Bohatkiewicz chce za taki przejazd 500 złotych.Tak jak Sławno ta pani dyrektor Sozańska powiedziała nam,że nie mają takich funduszy,żeby po prostu zapłacić.W powiecie dzwoniliśmy do teatru RONDO.Podejrzewam,że oni chyba boją się ich wziąć bo są naprawdę na wysokim poziomie.Naprawdę uważam,że tak jak pojechaliśmy do Solca i ten właśnie pan komisarz pan Piotr Szymański padł na kolana przed aktorami taki był wysoki poziom.Także wszystkie teatry jakie tam brały udział z całej Polski nasz teatr po prostu pobił.I w ogóle dekoracja,scenografia,wysoki poziom pod każdym względem.

Pani Mariola Kmieć:Kto z Państwa ma jakieś pytania?Pani Burmistrz,proszę bardzo.

Pani Krystyna Pamuła:Chciałabym uzupełnić bo pan wyraźnie pytał jak jest promowany,w jaki sposób jest pokazywany.Ja bym powiedziała tak.Od początku od pierwszej sztuki teatr występował tutaj na sali przy bardzo dużej publiczności.Był uhonorowany w sposób bardzo piękny.Potem z tymi sztukami o ile Państwo wiecie bywał w różnych środowiskach naszej gminy, a nawet poza gminą.Nie powiem teraz jaka to była miejscowość - Bobolice,Drzewiany był zapraszany.Wyjeżdżał w wiele punktów czyli znany jest nie tylko w powiecie,ale i poza powiatem.Był chętnie zapraszany,ale jako zespół amatorski to trzeba tu podkreślić.Natomiast też powiem,że ukazał się na ten temat piękny,po występach w Obłężu kiedy był pan redaktor Maziejuk zrobił z tego bardzo piękny,cały reportaż,nagrała cały spektakl i całe występy,ukazał się przecież w powiatowej gazecie Powiat Słupski też reportaż ze zdjęciami,został nakręcony film promocyjny.Natomiast tak jak pani Grażyna podkreśla bardzo trudno na dzień dzisiejszy w ogóle mówić o zarobkowym wyjeździe.Każdy takie występy chętnie widzi,ale zespołu amatorskiego działającego przy domu kultury.Natomiast my przy każdym otwarciu świetlic,tak jak i w Przytocku teraz,za każdym razem w naszym środowisku,nie ma takiego środowiska gdzie nie jadą- Bronowo,mogłabym tu wymieniać po kolei,są zapraszani w w ten sposób honorowani i podziwiani naprawdę.Wszędzie wyjeżdżają wzruszeni przyjęciem. Myślę,że w tym zakresie są promowani. Wiem też,że pan Bohatkiewicz otrzymał „Bociana” za swoją działalność i było takie spotkanie w domu kultury z wszystkimi aktorami i było takie podziękowanie z kwiatami.W tym roku będzie to,ponieważ taką wielką nagrodę czy może takie wielkie osiągnięcia mają,jak pani Grażyna wspomniała z większą pompą i o ile wiem są zaproszeni również na sesję, przede wszystkim reżyser i przewodnicząca tego zespołu czy kierownik zespołu,jutro wszyscy i też będzie takie uhonorowanie. No mamy też również orkiestrę i trudno powiedzieć żeby ktoś bardziej był doceniany,uhonorowany.Dziękuję.

Pan Marek Piotr Mazur:Ja tu tylko chciałem dodać szanowni Państwo jak planuje się pracę.Dom Kultury udostępnia swoje pomieszczenia nieodpłatnie,organizacja przejazdów na wszystkie te spotkania odbywa się z udziałem domu kultury.Wszelkie zakupy tych akcesoriów czy strojów,czy elementów do tej dekoracji też są realizowane przez dom kultury.Myślę,że ten udział w planowaniu i pomoc realizacji zadań jest głównie w tym.A sprawa promocji to w dużej mierze zależy od tego kto chciałby ten zespół zobaczyć poza terenem gminy.Bo trudno,żebyśmy my wysyłali na zewnątrz i jeszcze płacili za transport i jakąś tam delegację tym osobom.

Pani Grażyna Szwarc:Każdy byłby zainteresowany,ale po prostu nie mają pieniążków, a za transport 300 złotych musieliby zapłacić.

Pani Mariola Kmieć:Czy jeszcze jakieś pytania odnośnie teatru?tam pan Eugeniusz na początku zadawał pytanie dotyczące świetlic pani Grażyno i na to też nie było odpowiedzi.

Pani Grażyna Szwarc :Ja właśnie wymieniłam w sprawozdaniu.W ubiegłym roku mieliśmy świetlice w Korzybiu,Pustowie,Płocku,Osowie i Bronowie.Te panie pracowały właśnie jako interwencyjne.W tym roku mamy w Korzybiu już panią na etacie,w Osowie,w Bronowie.Doszło jeszcze Barcino i Przytocko i już w tym będę po prostu od nich wymagała całego takiego planu,sprawozdania takiego.Tam się zmieniały, np.w Bronowie była pani Olga Skrycka,po niej była później pani Agnieszka Piaścińska.I tak to było,że jedna kończyła,a druga wchodziła.W tym roku mam ich w domu kultury na etacie i po prostu mogę od nich wymagać bo są już moimi pracownikami.Wiedzą,są już poinformowani,miałam z nimi spotkanie.Wiedzą o co chodzi i na pewno będziemy to robić.

Pani Mariola Kmieć:Czy ktoś jeszcze chce zabrać głos?Proszę panie Waldku.

Pan Waldemar Tylski:Ja mam jeszcze takie pytanie do tego zespołu,nie wiem do pani,do pana Burmistrza.Wszystko się zgadza,promocja promocją co z tego mają ci aktorzy poza lataniną i tak dalej.Pan Burmistrz mówi,że wszystkie akcesoria itd., a ja tam słyszałem co innego jak to ci co w dobrej woli ludzie pomagają panie Burmistrzu,a tak naprawdę są w większości zdani na swoje możliwości.I tak bym chciał się panie Burmistrzu spytać co robi gmina aby rzeczywiście pomóc temu zespołowi,żeby jakoś się rozwijał ten zespół?

Pani Mariola Kmieć:Bardzo szkoda panie Waldku,że pana nie było bo my tu 20 minut na ten temat rozmawialiśmy.

Pan Waldemar Tylski:Pani Przewodnicząca była ogłoszona przerwa więc ja poszedłem na przerwę.

Pani Mariola Kmieć:Ja Państwa prosiłam,żebyście weszli.

Pan Waldemar Tylski:Jeszcze mam takie pytanie.Tutaj mam w tym,tym w marcu spektakl „Oświadczyny” w Obłężu .Pisze tu,że to było 8.03,czy się ,…rzeczywiście odbyło,czy to zwykła pomyłka.

Pani Grażyna Szwarc:W ubiegłym roku był planowany wyjazd z panem Jerzym Bohatkiewiczem bo bardzo chciał,żeby jeszcze pokazać sztukę „Oświadczyny”.I to właśnie obiecał jak było otwarcie świetlicy wiejskiej.Prosił mnie,żeby zaplanować na 8 marca bo chciał po prostu tę sztukę w Obłężu wystawić.Niestety nie udało się.Ludzie,którzy w tym biorą udział pracują,nie każdemu pasuje .To było po prostu zaplanowane,ale nie wyszło.Żona pana Jurka zachorowała,przyszedł i powiedział,że nie wystąpią bo nie mogą .To jest w planie bo ja robię plan na 2006 rok w 2005 roku.Są takie rzeczy,które czasami nie wyjdą jak są zaplanowane bo nie możemy ich z różnych przyczyn zrealizować.Co zrobimy?Nic innego nie wypada.Co się będę tłumaczyć .To się właśnie nazywa teatr amatorski.Są to amatorzy,to nie są zawodowi aktorzy.Mają czas przyjadą,mają chęć przyjdą i ja nie mogę nic na siłę,no nic na siłę.Mają ochotę przychodzą.Mają swoje sprawy rodzinne,akurat może coś wypadło i to się właśnie nazywa teatr amatorski.A był zaplanowany,chcieliśmy bardzo,a że nie wyszło.

Pan Marek Piotr Mazur:Tak ja chciałbym tutaj odpowiedzieć.Ja nie wiem skąd,bo ja też rozmawiam z tymi przedstawicielami teatru,mówi,że biegają sobie niedocenieni ,niedowartościowani.My mamy te same problemy z orkiestrą.I na początku była taka rozmowa jeżeli chcecie się podjąć takiego wysiłku to my możemy pomóc.Natomiast nie może być tak,że ja bardzo chcę a oni dopiero zaczynają się zastanawiać czy zechcą,czy nie zechcą i na jakich warunkach.Także tam i to się zmienia i mogą być różne odczucia.Może być niedowartościowanie,może też ktoś mieć jakiś problem i w ten sposób chciałby go rozwiązać.Napewno raz zostały przekazane środki na to by mogli dokupić te brakujące elementy i w ubiegłym roku zostały one przekazane.O ile pamiętam 1400 złotych.W tym roku weszli już w utrzymanie struktury domu kultury pełniej.W związku z tym nie martwią się o salę,nie martwią o przejazdy,transporty,o telefony bo to załatwia pani dyrektor.A swoją drogą na pewno i też fakt występu i wygrania tej pierwszej nagrody będzie przez nas dostrzeżony.Tak jak mówiliśmy będzie spotkanie z zespołem,będą zaproszeni przedstawiciele na sesję.To są te elementy na które możemy sobie pozwolić.Natomiast jeśli ktoś ma jakiś problem,z którym nie wiem gdzie się zwraca i do kogo,czy dobrze wybrał ,no to jego problem.Ja nie mam zamiaru wszystkich problemów natury osobistej,psychologicznej czy psychicznej realizować tutaj.Także dla mnie jest kierownik zespołu,jest reżyser i ich rozmowa ze mną dla mnie jest wiarygodna.I te sprawy myślę,że jesteśmy w stanie uregulować.Natomiast to czy oni występują,czy mogą być gdzie indziej jeszcze zaproszeni tego nie wiem.Tam gdzie byli- Drzewiany ,to też chyba wsparcie Leszka i kontakty,zafunkcjonowały tym czym zafunkcjonowały.Orkiestra jak jedzie to też mówimy,że nasz koszt utrzymania jest całoroczny,ale jeśli ktoś chce ją wynająć to te 1200 złotych z przejazdem musi zapłacić bo to są instrumenty,opłata dla samych uczestników w jakimś niewielkim stopniu po to aby mieli oni nawet na dojazd tutaj,bo część przyjeżdża no i na samo prowadzenie orkiestry,które tam jest.

Pan Leszek Nędzi:Ja rozmawiałem konkretnie z aktorem Markiem Huliszem na temat tego sukcesu w Solcu bo był to niewątpliwie sukces. Chodzi o jedną rzecz,że można by było ten sukces , to jest jego zdanie i mi się wydaje,że słuszne,wykorzystać na tej zasadzie,że jeśli byliśmy już gdzieś w kraju,ktoś nas docenił,wysoko ocenił-bo pierwsze miejsce to wysoka ocena, dlaczego nie pójść tą drogą.Byliśmy tam,ten teatr ma jakieś kontakty,dlaczego nie zrobić tego,ja nie mówię już o festiwalu w Kępicach,ale przyjeżdża teatr załóżmy nie wiem z Koszalina,Słupska do Kępic.Coś w tej sferze teatru w Kępicach się dzieje.Wiadomo ten teatr jest mały,jedna premiera na rok itd..Gdyby doszło do takiej wymiany te kontakty, Kępiczan i nie tylko, z teatrem byłyby szersze.Myślę,że tą drogą trzeba by było iść,ale nie wymagajmy z kolei od aktorów,żeby oni jednocześnie poświęcali czas na promowanie.Ja myślę,że tutaj w dużej mierze może gmina,może dyrektor domu kultury,działania właśnie w tym kierunku.

Pan Waldemar Tylski:Ja tylko jeszcze jedno dopowiem.Szkoda,że pan Burmistrz poszedł,ale mnie chodzi o to co gmina zrobi w tym kierunku,żeby to się rozwijało.O to tylko mi chodzi.Jest możliwość,jest człowiek i można by było szersze grono rozwinąć,dzieci w to wciągnąć.Pan Bohatkiewicz umie to robić.Wiadomo bez pieniędzy tego się nie zrobi.O to tylko mi chodzi, a pan Burmistrz mnie tłumaczy coś co ja wiem.Ja tak samo chciałem do pani powiedzieć tutaj.Nie chcę,żeby mi się pani tłumaczyła- to było,zespół jakiś był po prostu mi tu chodzi o to,że jest tu napisane a nie było tego. Po prostu trzeba było to zmienić,po co to było wpisywać do tego.

Pani Grażyna Szwarc:W planie było to ujęte.

Pani Mariola Kmieć:Oczywiście jeśli było to ujęte w planie to nie można tego wykreślić.

Pan Waldemar Tylski:W planie było ujęte,ale nie było tego.Ten plan był robiony teraz to po co było to pisać.Dobrze, tutaj kolega mi podpowiada, co szkodziło jeżeli coś się nie odbyło to z boku było napisać to co się nie odbyło lub nie zostało zrealizowane- zrealizowane czy nie odbyło się.

Pani Mariola Kmieć:Ale ja proszę o spokój.

Pan Leszek Nędzi:Ja myślę,że można było na tym zaznaczyć tak samo jak mamy załóżmy 10.06 dni Kępic Plac Wolności lub stadion.Można było skreślić „lub stadion”.Czego nie można było skreślić załóżmy tego.Dla mnie to jest szczegół.Dziękuję.

Pani Grażyna Szwarc:To chodzi o to,że ten plan jest robiony i ten plan dostaliście już,no kiedy ten plan dostaliście-tydzień temu.Ja ten plan robiłam w ubiegłym roku.I tak ten plan realizujemy miesięcznie.Co jest właśnie wypisane to jest realizacja.Co akurat nie wyszło - te „Oświadczyny” nie z mojej winy.

Pani Krystyna Pamuła:Proszę Państwa jeżeli szanujemy swój czas.Czy Państwo w tej chwili chcą zmieniać zasady planowania i sprawozdawczości - proszę wnieść do wniosku.Natomiast dlaczego pani nie skreśliła.Nie skreśla się w trakcie w planie bo może zmienić się termin.Sprawozdanie się robi po roku z wykonanego planu i taka jest zasada święta.Na niczyje życzenie,ani na niczyje uwagi tutaj nikt nie będzie nic skreślał.Natomiast ja nie wiem o skreśleniu niczego w trakcie.Jak się odbędzie będzie sprawozdanie,Państwo będą radnymi czy nie,co roku pani robiła sprawozdanie- to się udało,to się nie udało,nie udało się-można powiedzieć nie odbyło się coś z przyczyn obiektywnych.Wytłumaczyła to pani już.Już przez 15 minut mówi,że żona pana reżysera była chora,ktoś tam był na serce chory nie mogłoby się odbyć.Natomiast plany robi się w grudniu,przedstawia się nam w styczniu i tak było planowane na prośbę pani dyrektor.Proszę w związku z tym nie mówić takich rzeczy bo to jest po prostu jakieś bicie piany na moją głowę.

Pan Waldemar Tylski:Pani Burmistrz wie pani o co mi chodzi?Pani w tej chwili spłyca sprawę, a wie pani dlaczego?Dlatego,że co mamy za porównanie - dajmy na to jest plan z tamtego roku,który pani dyrektor zrobiła, a co zostało wykonane czy nie to my nie wiemy.Więc jak to możemy podsumować.

Pani Krystyna Pamuła:Z tego co wiem Państwo podsumowują rok poprzedni.W związku z tym proszę nie odnosić co zostanie wykonane w tym bo to nie teraz.Po półroczu możecie Państwo zarządać,a nie rozliczając rok 2005 próbujecie Państwo już decydować co się nie udało w 2006.Ja niczego nie spłycam i proszę,żeby pan niczego nie podsumowywał,mówmy merytorycznie.

Pani Mariola Kmieć:Ja mówię,sprawozdanie jest na ostatniej stronie za tamten rok.Czy ktoś z Państwa radnych jeszcze pytania do pani Grażyny?Pani Grażynko to ja mam w takim razie jeszcze pytanie.Czy są jakieś problemy?Ja tutaj czytałam to sprawozdanie i ja tu problemów nie widzę.

Pani Grażyna Szwarc:Są problemy z jeziorem.Po zimie poniszczone pomosty,powyłamywane drzwi z toalet,muszle potłuczone.W tej chwili siedzi mój konserwator i wszystko naprawia.Teraz mam taką jak gdyby prośbę do radnych.Co mam zrobić?Rozmawiałam z panem Olechnowiczem Michałem na temat tej plaży bo tam jest trochę zaprawione,trochę jest tego piasku.Co mam zrobić? Czy to przeorać, czy zostawić tak jak jest?

Pani Mariola Kmieć:Myśmy o tym w tamtym roku mówili jak byliśmy nad jeziorem.Propozycje były różne.Można tam też zasiać trawę.

Pani Grażyna Szwarc:Tego miejsca z piaskiem jest tam praktycznie coraz mniej.Czy zostawiamy tak i czekamy,aż się cały zatrawi?No nie wiem co tu zrobić.Mówię,rozmawiałam z panem Michałem Olechnowiczem.On byłby chętny to przeorać.Wiadomo to trzeba ludzi.

Pani Mariola Kmieć:Ale jak ten piach się przeorze to ten piach będzie czarny wtedy.Ja wyrażam teraz swoje zdanie.Ja uważam,że tam najłatwiej i najtaniej byłoby zasiać trawę.Tak jak wszystkie niemieckie plaże nad jeziorami są trawiaste .

Pani Grażyna Szwarc:Trawa sama się praktycznie rozrośnie.

Pani Mariola Kmieć:Ale to jeszcze trochę potrwa.Kto z państwa radnych chce zabrać głos?

Pani Grażyna Szwarc:Co zrobić,żeby to jakoś wyglądało?

Pan Waldemar Tylski:Ja mam do pani dyrektor takie pytanie.Skąd my możemy wiedzieć co tam można zrobić jak myśmy tam nie byli?Ja nie wiem i do pani przewodniczącej też.Ja uważam,że jeżeli my mamy być komisją opiniotwórczą czy jaką tam na sesję.Jak my możemy podjąć jakąś decyzję ,czy głosować,czy przedstawić to radnym innym jeżeli my nie widzieliśmy.

Pani Mariola Kmieć:Ja myślę,że pani dyrektor nie kłamie z tego co tutaj dała to sprawozdanie.Jeździmy co roku.

Pan Waldemar Tylski:Pan Burmistrz nam powie i my przegłosujemy.Do tego będzie dochodzić na tych sesjach.

Pani Mariola Kmieć:Mowa już była o tym w tamtym roku jak byliśmy,pan też był.Pani Grażyna pytała czy trawa czy piach bo ja to pamiętam.To było.To było w tamtym roku kiedy byliśmy nad jeziorem.

Pan Waldemar Tylski:Pani Mariolo,kolega mój w tamtym roku chodził,a w tym roku go pochowali.W ten sposób możemy rozmawiać.

Pan Leszek Nędzi:Ja np.nie widzę rozwiązania jeśli chodzi o tą plażę.Na dzień dzisiejszy nie ma pomysłu.Chciałbym tutaj powiedzieć o jednej rzeczy- o tym parkingu przy szosie.Ja wiem, to jest parking leśny.Tylko to jest taka sprawa.Wiemy ile tam latem zatrzymuje się samochodów i ten,który przyjedzie ze Słupska czy skądkolwiek on nie wnika czy to jest gminne,czy to jest leśne.On jest w Kępicach.On ma zdanie na temat Kępic? Ja pamiętam dwa lata temu kolega mój z Polski przyjechał,tam się rozbił i mówił,że nigdy takiego bałaganu tam nie widział.Ja dopiero się wtedy dowiedziałem,że to jest Nadleśnictwa.Osobiście interweniowałem w Nadleśnictwie.Na następny dzień było to uprzątnięte.Czy nie można by było wyprzedzac pewne sprawy bo tam teraz naprawdę wygląda strasznie.Jeśli to jest parking leśny,bo wiem,że dużo parkingów leśnych zostało zlikwidowanych bo koszty utrzymania przez Nadleśnictwo itd.,ale jeśli to jest parking leśny Nadleśnictwo ma służby leśne,nie wiem nakłonić ich do częstszych odwiedzin tam,co ludzie tam robią,czy nie śmiecą. Mówię bo ten przyjezdny on nie pyta się czyje to jest,on jest w Kępicach.I taką opinię mamy,za przeproszeniem,brudasów.Dziękuję.

Pani Grażyna Szwarc:Ja rozmawiałam z panem Bogdanem Okuniewskim na ten temat.W ubiegłym roku po prostu mojego pracownika wysłałam i mówię słuchaj nasyp tam coś bo tam jest dziura taka wielka,że dosłownie koła można oberwać .Rozmawiałam z panem Bogdanem i mieliśmy takie plany na ten rok ,żeby zrobić tam troszeczkę dalej parking strzeżony. Musiała by tam być osoba,która by pieniążki zbierała.Kto by to był,jak by to wyglądało to trzeba po prostu usiąść i przemyśleć.Będę w kontakcie z panem Bogdanem jeszcze bo obiecał mi jeszcze ławki zrobić wokół tej plaży.Czy to się uda nie wiem.Spalą bo i wszystkie deski popalili.Ja już rozmawiałam.W tej chwili widzę,że są tam żerdzie czy coś składane i od tego traktora są właśnie takie koleiny,że niesamowite. A co jeszcze się dowiedziałam w tym roku.Kładka nad strumykiem,co jest ten strumyk,jest kładka prawdopodobnie ona także należy do mnie, do domu kultury.zapytam się pana Rody kto to kiedyś zakładał,kto tam budował ta kładkę.W tej chwili to też przeszło na mnie,na dom kultury.Zamówiliśmy deski,zamówiliśmy wszystko bo wiadomo ludzie muszą przejść, ludzie muszą przejechać. A z parkingiem, mówię,będę jeszcze rozmawiała z panem Okuniewskim co da się zrobić.Będę się starała tam po prostu nie wiem te koleiny

Pani Mariola Kmieć: Tam niedługo to dolina będzie.

Pani Grażyna Szwarc:Tak,tam są same dziury.Wszystko jest rozjeżdżone przez traktory.

Pan Waldemar Tylski:Pani Grażynko,pani dyrektor ja uważam,że to drzewo,które tam sobie las naskładował i te dziury,których tam narobił to niech to wyrówna.Przecież to jest do sprawdzenia kto to zrobił i niech to w końcu wyrówna.O czym my tutaj .Teraz w tej chwili tak naprawdę to bijemy pianę.Dom kultury zajmuje się turystyką gdzie nie ma do tego środków ani pomyślunku.Gmina od tego się wypina więc o czy my tutaj rozmawiamy.

Pani Mariola Kmieć:Ale parking jest przecież leśny.

Pan Waldemar Tylski:Parking jest leśny,ale nikt nie robi ku temu,żeby to jezioro do zagospodarowania,żeby nie było leśne.

Pani Mariola Kmieć:Ale to mówimy o parkingu czy o jeziorze teraz?Pan przeskoczył z jednego na drugie.

Pan Waldemar Tylski:Pani Mariolu to się wszystko wiąże.Jeżeli nie będzie parkingu to nie będzie jeziora.Jeżeli nie będzie jeziora nie będzie turystów.I to się jedno z drugim wiąże.Nic gmina nie idzie w kierunku rozwijania się turystyki.O czym my tutaj mówimy.Bijemy pianę.

Pani Mariola Kmieć:Teraz omawiamy plan pracy MGOK-u.

Pan Waldemar Tylski:Tutaj pani dyrektor powiedziała czy zasiac trawę czy co.Czy tam nawieziemy jakiegoś piachu czy ziemi dobrej,żeby tam trawa rosła.Bo w tej chwili ani trawa,ani piachu.Trawa tak,że wybija.Ona w międzyczasie ,po jakimś czasie ona się ukorzeni i coś może będzie.Bo tak naprawdę to nic nie można zrobić.Nawet jeśli pani zasieje tą trawę to i tak nie urośnie.Nie wiem co tam zrobić.

Pani Krystyna Pamuła:Chciałam tu trochę uściślić bo rzeczywiście znów bijemy pianę.Proszę Państwa to nie prawda,że nic nie robimy.Pan Burmistrz cały czas rozmawia w sprawie przejęcia i jest to ujęte nawet w porozumieniu przejęcie tego terenu na parking tutaj przy ośrodku.Także proszę spytać czy coś gmina robi ,a nie twierdzić bo wtedy trudno dyskutować.Twierdzę,że bardzo intensywnie pracujemy nad tym,aby przejąć ten teren.Natomiast absolutnie nie zgadzam się z tym,że możemy inwestować w teren leśny bo nawet nie możemy. Jeżeli robią zrywkę to rzeczywiście powinni .Natomiast my nie możemy niczego kazać.Wolałaby,żebyśmy mówili rzeczywiście konkretnie o plaży,o czymś,ale wracanie w kółko,że to leśne,co to gmina w tym kierunku robi no to tak możemy w kółko rozmawiać.Ja panu powtarzam,że robi,żeby przjąć ten teren Natomiast na dzień dzisiejszy ciągle zarówno w ośrodku jak i obok jest odmownie bo nie mamy takich terenów leśnych,które moglibyśmy w zamian dać.A nie ma innej możliwości przejmowania terenów leśnych jak w zamian.Nie ma kupna,nie ma niczego.Możemy ewentualnie zwrócić się o dzierżawę i płacić grube pieniądze jak za Sobótkę.To jest tylko tyle.Więc podsumowywanie takie „nic się nie robi” to pan robi bardzo dawno i w każdej dziedzinie i ja się na to nie zgadzam.

Pani Mariola Kmieć:Kto z Państwa radnych jeszcze.

Pan Waldemar Tylski:Pani Burmistrz te drzewo,które tam leży to nie robi Nadleśnictwo tylko prywatny robi,ale można by się było dowiedzieć kto.Pani dyrektor można by się było dowiedzieć i zwrócić się do niego,żeby to poprawił.

Pani Mariola Kmieć:A może Nadleśniczy pozwolił mu tam składować to drewno?

Pan Waldemar Tylski: Jeżeli by zezwolił,a jest parking to Nadleśniczy może tak samo tą osobę zmobilizować ,żeby to poprawił jak dziury nakopał. Proste.

Pani Krystyna Pamuła:Zwracaliśmy się wielokrotnie,nawet jak ciągnięto to drzewo,zwracaliśmy uwagę na niszczenie terenu.Nie robią tego jakieś osoby prywatne tylko robią to zulowcy,z wiedza pana Nadleśniczego,po uzgodnieniu,a nie jakieś prywatne na tym terenie rzeczy.Bardzo proszę.

Pani Mariola Kmieć:Pani Grażynko czy jeszcze coś?Pytania?To dziękuję bardzo.Jeszcze pani Grażyno poprosimy o przygotowanie do sezonu letniego może słowach.

Pani Grażyna Szwarc:Tu właśnie mam napisane,że nad jeziorem w Obłężu trwa naprawa pomostu,kładki nad strumykiem co już wspominałam,dachu w wypożyczalni sprzętu wodnego oraz toalet.Dokonano przeglądu sprzętu pływającego takiego jak rower wodny,łodzie i kajaki.Ekspertyza jezior będzie wykonana jak co roku w miesiącu czerwcu.Planujemy,o ile dopisze pogoda,uruchomić wypożyczalnię sprzętu wodnego przed rozpoczęciem sezonu. 27 maja 2006 roku nad jeziorem w Obłężu gościć będziemy około 60 kolejarzy- ze Słupska.Przyjadą już w piątek,w sobotę i niedzielę udostępnimy im sprzęt i będą tam mogli sobie spędzić chwile.3 czerwca odbędzie się spływ kajakowy organizowany przez dyrektora Andrzeja Taukina tam właśnie nad jeziorem.

Pani Mariola Kmieć:Pani Grażynko może nie będziemy,przepraszam,tego czytać bo mamy.Ja miałabym pytanie.Czy w tym roku coś tam zakupicie,czy nie ma pieniążków?

Pani Grażyna Szwarc:Planujemy zakupić rower wodny gdzie mamy zaplanowane trzy tysiące z groszami o ile dostaniemy w tej cenie to na pewno zakupimy.W ubiegłym roku zakupiliśmy dwa kajaki ,do tego wiosła i ślizgawki dla dzieci.A w tym roku planujemy rower bo rower jest bardziej ,tak można powiedzieć,niż kajaki.

Pan Eugeniusz Kluk:Tylko jeden rower?A czemu?

Pani Grażyna Szwarc: Mamy zaplanowane pieniądze tylko na jeden rower.

Pan Eugeniusz Kluk:Wobec tego,jeśli pani przewodnicząca pozwoli,mam pytanie trochę wybiegające.A ile miesięcznie będzie pani teraz wydawała,już zaczęła wydawać na Puls Kępic?Na tą gazetę gminną.

Pani Grażyna Szwarc:Na Puls Kępic to są pieniążki z promocji.

Pan Eugeniusz Kluk:Proszę panią takie rowery na jeziorze też by promowały gminę bo tam ludzie z zewnątrz będą.Może jeden miesięcznik mniej i będą dwa rowery.

Pan Leszek Nedzi:Może jeszcze ja odnośnie tej grupy 60 osobowej.Oni planują pływanie po jeziorze czy jakiś spływ kajakowy?

Pani Grażyna Szwarc:Po jeziorze.

Pan Leszek Nędzi:Krótko przed komisją rozmawiałem z panem Taukinem.On planuje na 3 czerwca spływ kajakowy.Sprawa jest taka.Ja mówiłem wielokrotnie,ja pływałem Wieprzą - pyta się mnie którym odcinkiem płynąć.Ja nie wiem.Czy załóżmy ludzie,którzy obsługują wypożyczalnię planują przetestowanie tej trasy?Jak to ma wyglądać?Coś wie pani na ten temat?

Pani Grażyna Szwarc:Nic nie wiem z tym,że ja wypożyczam sprzęt.Co roku jest organizowany.Pan Bogdan Bieńkowski organizował i brał tylko ode mnie sprzęt.

Pani Mariola Kmieć:Czy jeszcze jakieś pytania?

Pan Leszek Nędzi:Swój wniosek.Z tego co mówi pani dyrektor i z tych materiałów,które tu widzę jesteśmy przygotowani do sezonu tak jak trzy lata temu,dwa lata temu,rok temu czyli,moje zdanie,my do tego sezonu wcale nie jesteśmy przygotowani.Dziękuję.

Pani Mariola Kmieć:Czy jeszcze ktoś chce wyrazić swoje zdanie?Może ktoś jeszcze chce wyrazić opinię.

Pani Krystyna Pamuła:Proszę Państwa dom kultury nigdy nie miał w swoim zakresie działalności opieki nad rzeką Wieprzą,nad spływami prywatnymi czy nie prywatnymi czy jakimkolwiek innymi.To jest zupełnie inna sfera działalności i Państwo, o ile pamiętam, wnioskowali żeby zająć się Wieprzą.Badałam tą sprawę. Przekazywałam panu radnemu Nędziemu,że rzeka Wieprza należy w bardzo różnych odcinkach do bardzo różnych właścicieli i obowiązek dbania o tonależy,ale jest to ogromny program.Rzeczywiście uważam,że powinno się i uroki tej Wieprzy użyć,ale to Państwa sprawa,żeby przeznaczyć na to środki,zorganizować czy zaplanować kto by się tym zajął,a nie wymagać,żeby Wieprzą zajmował się dom kultury ni z tego ni z owego kiedy nawet w planach pani dyrektor Grażyna tego nie ma tylko wypożyczenie.Chciałabym także powiedzieć panu radnemu Klukowi,że w planach budżet MGOK przyznaliście Państwo raz i w planach dokładnie pani wykazała i w projekcie do swojego budżetu zakup jednego roweru.Nie spadło to z nieba,nikt nie wymyślił nagle.Natomiast informacyjna działalność gminy poprzez dom kultury jest zupełnie czym innym niż kupowanie roweru.Także nie można tu porównywać .Po to wnioskowaliśmy o promocję w tym zakresie i Państwo taki etat wreszcie przyznali . Oczywiście ludzie domagają się i twierdzą,że dopiero obiektywną prawdę widzą i słyszą,i nawet ostatnio ktoś się upominał czego nie ma następnego.Ja rozumiem,że obiektywna prawda bardzo boli bo tylko była jednostronna,ale to tak jest,że trzeba się z tym pogodzić.

Pan Leszek Nędzi:Pani Burmistrz ja tylko mam takie …

Pani Mariola Kmieć:Ja proszę o spokój,nie mówimy teraz o zdjęciach tylko..Leszek proszę.

Pan Leszek Nędzi:Ja przepraszam,ale chciałbym coś powiedzieć odnośnie właśnie wypowiedzi pani Burmistrz.

Pani Mariola Kmieć: Ja naprawdę proszę o spokój.

Pan Leszek Nędzi:No więc tak pani Burmistrz.

Pani Mariola Kmieć:Czy są jeszcze jakieś pytania do pani Grażyny?Pani Grażynko dziękuję bardzo.

Pan Waldemar Tylski:Pani Mariolo ja jeszcze do pani …

Pani Mariola Kmieć:Ja pytałam to nikt nie miał żadnych pytań.

Pan Waldemar Tylski:Ale nie bo ,bo była dyskusja pani Mariolo.Pani Grażynko ja chciałbym się dowiedzieć przyjadą nad te jezioro maszyniści ,kolejarze przyjadą i jakie atrakcje oni tutaj będą mieli?

Pani Grażyna Szwarc:Są rowery,kajaki.

Pani Mariola Kmieć:Oni sobie sami znajdą bez przesady.

Pan Waldemar Tylski:I co mamy 3 rowery,dwa kajaki

Pani Grażyna Szwarc:Mamy 3 rowery,4 kajaki dwuosobowe,2 kajaki jednoosobowe i 4 kanadyjki.

Pan Waldemar Tylski:I nic poza tym.To jest bardzo mało.60 ludzi przyjedzie.Trzeba by było patrzeć,żeby coś zarobić na tym.Mały zarobek.

Ja rozumiem.Tylko ja tak trochę ubolewam,że to naprawdę mało jest bo to 60 ludzi i będzie jeden czy dwa rowery.Nie rozumiesz o co mi chodzi.I wie pani co.Odnośnie tej Wieprzy jeszcze pani Burmistrz.Już kiedyś mówiłem na sesji bodajże,że to nie jest problem wyprzątnąć tą rzekę tylko ludziom udostępnić,żeby sobie drzewo wyrobili.Zobaczy pani jaka ona będzie czysta.Przecież ja tu nie sprawuję władzy w gminie tylko pan Burmistrz i pani.I wy powinniście coś w tym kierunku robić,żeby rzeczywiście ta rzeka była do użytku doprowadzona jakoś.A jeżeli dobrze pamiętam,panie Burmistrzu,to się ciągnie ta sprawa od początku jak ja tutaj jestem radnym,od początku się ciągnie i nic do tej pory czwarty rok się nie zrobiło.

Pan Marek Piotr Mazur:Ja chciałbym powiedzieć tak panie Waldku.Mam wrażenie,wydaje mi się,że trochę pan przesadza bo jeżeli już rzeka była kiedyś oczyszczona,tak naprawdę ja jestem kajakarzem i mi te drzewa nie przeszkadzały i ja tą rzeką spływałem i jeśli pan uważa,że problemem jest uprzątnięcie drzew kiedy odbywa się tam kilkanaście spływów.I dlatego panu mówię,że pan nie był,nie wie a wypowiada się pan autorytatywnie,że nic od 4 lat się nie robiło.A wie pan ile spływów jest w ciągu roku?

Pan Waldemar Tylski:Ja się opieram na tym co mówią ludzie.

Pan Marek Piotr Mazur:No to proszę się nie opierać.

Pan Waldemar Tylski: Jak pan mówi panie Burmistrzu,że ci co przyjeżdżali już nie przyjeżdżają bo nie maja do czego przyjeżdżać bo nie można przepłynąć.

Pan Marek Piotr Mazur:A ja muszę powiedzieć,że ja jestem kajakarzem i właśnie te drzewa są atrakcją.Właśnie te przeprawy,te drzewa są atrakcją.

Pan Krzysztof Wudarowicz:To jest atrakcja jakieś utrudnienia spływ z przeszkodami.

Pan Marek Piotr Mazur:Jeśli ktoś chce sobie popływać na wolnych wodach to ma jezioro.Ja chciałbym powiedzieć panie Waldku,że cały problem leży w tym,że pan nie wie,opiera się pan na czymś ,do końca pan nie spyta.Gdyby pan spytał,a pan stwierdza.Jak pan stwierdza,że się nic nie robi.Jeśli nic się nie robi w tej gminie to tylko przez pana.Jeśli pan mówi,że się nic nie robi to mówię przez pana.Niech się pan zapyta co się nie robi?

Pan Waldemar Tylski:Panie Burmistrzu ja sobie wypraszam w ten sposób,żeby pan do mnie mówił.Ja jestem radnym.Już kilka razy to tłumaczyłem i jeszcze raz panu powiem.Jestem wybrany przez określoną grupę wyborców.Ja reprezentuje swoich wyborców i ja mam prawo mieć swoje zdanie czy to się panu podoba czy nie.I pan się powinien do tego ustosunkować.Ja nie rozumię dlaczego pan się denerwuje,że ktoś ma swoje zdanie.Czy ja mam do kogoś pretensje,że ma swoje zdanie.Przecież ja nie mówię,przecież ja bywałem w poprzedniej kadencji ,pan Burmistrz z panią Burmistrz też miał ciągle swoje zdanie konkretnie na każdy temat i nikt tego nie negował,a w tej chwili pan jest zły nie wiem czemu,że ja mam swoje zdanie.Przecież ja mam prawo swoje zdanie mieć.Ja sobie wypraszam panie Burmistrzu,żeby pan w ten sposób mówił.

Pan Marek Piotr Mazur:Panie Waldku gdyby pan powiedział o tym,że ma pan swoje zdanie na ten punkt widzenia,ale pan się opiera na wiedzy,która dla mnie jest obca,nieznana i pan kategorycznie stwierdza „nic się nie robi,ktoś powiedział,ktoś obiecał”.Ja panu mówię tylko o tym panie Waldku.Ja chciałem panu powiedzieć,że to nie jest problem.Ja panu mówię,że to nie jest problem i jeżeli pan chce się pan wypowiadać to niech się pan zapyta skoro nie wie.A jak pan twierdzi,że pan wie to ja twierdzę,że pan nie wie.I to czy ma pan swoje zdanie czy nie to proszę się też liczyć też z moim.

Pan Waldemar Tylski:Czy ja panu coś zarzucam?

Pan Marek piotr Mazur:Tak.

Pan Waldemar Tylski:Moje zdanie jest takie,że problem jest czwarty rok.

Pan Marek Piotr Mazur:A ja panu twierdzę,że nie ma problemu.Jeśli ma pan problem to trzeba się z nim gdzieś udać,ale to nie jest problem dla spływów kajakowych i proszę tego tematu w ten sposób nie stawiać,że od 4 lat się mówi i nic się nie robi,a ludzie pływają i są zadowoleni.Nie,nie.Ja chciałbym powiedzieć tak. Skonkretyzujmy te działania bo ja naprawdę nie mam zamiaru tutaj być do godziny dwudziestej i odpowiadać na wasze dylematy na zasadzie,a czy można by,a czy nie można by czy chcieć ,czy nie.Mamy punkty-krótko.

Pani Mariola Kmieć:Ja panie Waldku chciałam powiedzieć,że jeżeli pan wychodzi to ja nie zrobiłam przerwy ja chciałabym dalej polecieć.Ja nie wiem dlaczego Państwo radni wyszli.

Pan Waldemar Tylski:Ileż tak można siedzieć.Trzeba zrobic przerwę.

Pan Marek Piotr Mazur:Ale wniosku pan nie zgłaszał.

Pani Mariola Kmieć:Jest jeszcze jeden radny.

Pan Marek Piotr Mazur:Nie,ja myślę,że warto przywołać resztę bo naprawdę mnie te plenerowe dyskusje interesują tak sobie.

Pani Mariola Kmieć:Ja witam serdecznie panią dyrektor biblioteki i proszę Państwa radnych o zabieranie głosu, o zadawanie pytań.Informację z działalności biblioteki publicznej dostaliśmy w materiałach.Pani nas również informowała tak samo jak również na posiedzeniu,bodajże 1,5 miesiąca temu na posiedzeniu komisji infrastruktury,o swoich bolączkach także proszę o pytania.Czy nie ma pytań do pani dyrektor?Pani dyrektor czy mogłaby pani zabrać głos?

Pani Elżbieta Mazur-Sołtysik:Nie wiemczy przedstawiać to wszystko co było zawarte w informacji?

Pani Mariola Kmieć:Ja myślę,że nie.Pani dyrektor proszę o zabranie głosu.

Pani Elżbieta Mazur-Sołtysik:Jeżeli nie jestem zobligowana do przedstawiania tej informacji jaka została przedstawiona na piśmie to chciałabym tylko do tego jeszcze dodać,że w tej informacji nie zawarłam tego dlatego,że wcześniej mówiłam o tym.Chciałam w ogóle przyjąć inną taktykę.Na poprzednim posiedzeniu komisji pani Burmistrz trochę napadła na mnie dlatego doszłam do wniosku,że należy.

Pani Krystyna Pamuła:Kiedy na panią napadłam?

Pani Elżbieta Mazur-Sołtysik:No pani Burmistrz było tam takie jakieś ,gdy wspomniałam tam o czymś to pani dość ostro zareagowała.

Pani Krystyna Pamuła:Proszę powiedzieć konkretnie o co?

Pani Elżbieta Mazur-Sołtysik:No miała pani materiały. Po prostu zanegowała pani moje narzekanie no i dobrze.Także doszłam do wniosku,że lepiej się chwalić niż mówić o bolączkach.Jeżeli chodzi o chwalenie się to do tego co tu już jest napisane chciałabym dodać tylko,że biblioteka przestawiając się trochę w związku z tym ,że typowe czytelnictwo spada i biblioteka niejako takie nowe funkcje zaczęła pełnić i poradziła sobie na tyle,że poza kserokopiarką i tymi komputerami z IKONKI z dostępem do Internetu udało nam się jeszcze wyposażyć bibliotekę w Kępicach w skaner,drukarkę,nagrywarkę i dwa programy komputerowe, w tym jeden biblioteczny,a drugi finansowo-księgowy.Chociaż finansowo-księgowy to dopiero w tym roku więc może i nie pora na to jeszcze.Za pomocą tego programu bibliotecznego katalogujemy zbiory w komputerze.Mamy już wprowadzone ponad połowę zbiorów kępickich.Ponad pięć i pół tysiąca już mamy opisów także myślę,że jeszcze w tym roku uporamy się z tym i cały katalog będzie już w komputerze.Jeżeli chodzi o te sprawy,które nas bolą.Chciałam sprostować,bo na tamtej komisji mówiłam o spadku czytelnictwa.I faktem jest,że to czytelnictwo u nas w moim mniemaniu spadło dużo bo to trzy tysiące ileś wypożyczeń,dla mnie taki trochę szok.Co prawda ludzie przychodzą na Internet korzystać.I tu nam przybyło z kolei na miejscu wykorzystanie Internetu tam dziewięć ponad tysięcy takich udostępnień.Także mówię,że to nie jako się zmienił kierunek w pracy biblioteki.Ale tak jak nie wiem czy tu było wspomniane w tej chwili nasze biblioteki nie mają czytelni tylko mają te kawiarenki internetowe.Dlatego też nie możemy niektórych form pracy upowszechniać. Musieliśmy ograniczyć nieco jeśli chodzi o te upowszechnieniowe sprawy.No

nie pozwala nam na to obsada bo co można zrobić jeżeli trzeba obsłużyć kserokopiarkę i skaner,drukarkę.Także nie byłoby komu robić takich innych imprez.To co możemy robić:wystawki,spotkania, z resztą spotkania były organizowane z braku miejsca w szkołach,zajęcia z dziećmi, prowadzimy kąciki, z reszta o tym już pisałam tutaj.Jeżeli chodzi o liczbowe jakieś dane to, co prawda ja bardzo skrótowo przedstawiłam w tej informacji,gdyby ktoś chciał wiedzieć ile,gdzie w poszczególnych placówkach jest czytelników ,wypożyczeń to służę informacją.Jeszcze chciałam dodać,bo ja dopiero potem dostałam dane,analizę czytelnictwa z powiatu i w świetle tej analizy wyglądamy bardzo dobrze dlatego,że nie licząc Ustki,która jest no tutaj samo miasto wydzielone w tej statystyce i wiem co znaczy wczasowa miejscowość ,że nie należało by brać do porównań nawet takiej miejscowości ponieważ wczasowicze zawyżają to czytelnictwo, to nie licząc Ustki mamy pierwsze bądź drugie miejsce w powiecie zarówno w ilości księgozbioru jak i w ilości czytelników i wypożyczonych książek.Także nie jest źle jak się okazuje mimo tego spadku,który mnie tak przeraża to w sumie i tak nie jest źle bo mamy tutaj liczbę udostępnionych woluminów na 100 mieszkańców jedną z wyższych.I liczbę w ogóle wypożyczeń książek mamy najwyższą po Ustce,wypożyczeń na mieszkańców również mamy najwyższą po Ustce.W sumie jednak to czytelnictwo u nas nie jest takie złe jakby to mogło wynikać z tego co chciałam powiedzieć na pierwszym posiedzeniu.No gdyby były jakieś pytania to bardzo proszę bo rzeczywiście trochę chaotycznie zaczęłam i w związku z tym proszę.

Pani Mariola Kmieć:Kto z Państwa radnych ma pytania?Czy może pan Burmistrz,albo pani Burmistrz chcą zabrać głos?

Pan Marek Piotr Mazur:Ja myślę,że gdybyśmy tutaj oceniali naszą placówkę tylko w zestawieniu z liczbami z lat poprzednich to faktycznie można mieć dylematy,ale tak jak ja słyszałem właśnie o problemie,że maleją różne wskaźniki,maleje liczba osób uczestniczących to tak bardzo sympatycznie powiedział ksiądz proboszcz przy okazji mszy i kazania z okazji czy jak gdyby w intencji powołań, bo ta msza była w tygodniu powołań,wtedy gdy statystyki mówią gdzieś w tych ogólnopolskich gazetach o spadku liczby osób w kościele to on tak słusznie zauważył na tym,że generalnie maleje liczba ludzi wszędzie bo zmniejsza się populacja.I w związku z tym gdy ktoś mówi i wybierze mi jakąś dziedzinę,że maleje nam w tym zakresie liczba czytelników,czy liczba słuchaczy,czy liczba uczestników to tak jakby nie brał pod uwagę realiów i spadku populacji i mniejszej liczby mieszkańców.I do tego nakłada się właśnie przekierowanie na te formy,które dzisiaj daje nam Internet gdzie właściwie można wejść i sobie ściągać wszelkie opracowania,nowości drogą internetową,które to z kolei nie tylko w bibliotece jako udostępniony,ale jest też teraz coraz powszechniejszy w domach.W związku z tym z tym się trzeba liczyć i być może jest to działalność,która będzie systematycznie wygasać i albo się przekieruje na inne formy,albo powiemy sobie w pewnym momencie wystarczy bo to naprawdę po tą książkę nikt za bardzo nie będzie chciał iść jeśli będzie ją miał na ekranie,czy będzie mógł ją sobie wydrukować,czy też przejrzeć w formie płyty CD w telewizji w postaci tam jakiejś powieści czy inscenizacji aktorskich.Także tak tutaj to wygląda i dopiero porównanie z obszarem powiatu pokazuje,że nasza biblioteka działała zawsze w tych granicach pierwszego,drugiego miejsca w obszarze powiatu.Jeżeli porównamy liczbę czytelnictwa w Ustce ,która jest liczona do liczby stałych mieszkańców,a wypożyczenia są również na rzecz tych,którzy przyjeżdżają tam na wypoczynek i to nie tylko w okresie letnim bo jest to przecież uzdrowisko i te sanatoria pracują tam na okrągło przez cały rok,w związku z tym to daje obraz tej sytuacji. Po prostu Ustka ma w tym momencie troszeczkę wyższe parametry być może z tego względu.Więc jak na pozostałe 9 gmin uważam,że jest bardzo dobrze i w tym kontekście te problemy,o których my tu mówimy wyglądają jakby zupełnie inaczej.Zwłaszcza od tych dwóch czy trzech lat te środki,bo w ubiegłym roku wiem,że były środki na zakup księgozbioru w formie dotacji,one się dokładały do naszych środków .Więc myślę,że gdyby to w tym kierunku by szło to te efekty działania będą,ale myślę,że trudno nie liczyć tych,którzy przychodzą posiedzieć przy internecie jako czytelników bo co pooglądają to pooglądają,ale w dużej mierze to jest to czytanie informacji,które tam można uzyskać. Mam nadzieję,że pornografii nie oglądają bo to było by źle.Trzeba tylko po prostu tego pilnować i wówczas jest sięganie do opracowań,do lektur.I mam nadzieję,że nie korzystają z gotowych wypracowań bo też są zestawy gotowe na wszelką okazję.Myślę,że patrząc z tej strony działania są prowadzone w sposób systematyczny w tych kilku placówkach poza Kępicami ,przecież mamy Korzybie,Biesowice,a poza Korzybiem i Biesowicami jeszcze Barcino. Myślę,że tutaj generalnie nie jest źle chociaż zawsze można by było powiedzieć ,że nigdy nie jest tak dobrze,żeby nie mogło być lepiej,ale nigdy nie tak źle,żeby nie mogło być gorzej.Myślę,że jeżeli w tym kierunku i systematycznie te działania będą szły to będziemy też obserwowali i dostosowywali decyzje o tych zmian jakie są.Kiedyś rewelacją było wypożyczyć taśmę wideo.W tej chwili już nie taśmy wideo tylko płyty CD ewentualni DVD.Technika idzie niesamowicie do przodu i w związku z tym to tak jest.Natomiast to czego ja bym jeszcze więcej może oczekiwał w samej pracy biblioteki to trochę pracy nad aktualnościami,które się pojawiają gdzieś tam w różnych mediach,w prasie bo uważam,że jest to najlepsza instytucja do prowadzenia tych informacji.Zresztą przeglądamy te biblioteki czy te czytelnie na zachodzie gdzie się wchodzi do przeglądarki i szuka się od lat tytułów,dzienników, artykułów dotyczących określonych spraw.Myślę,że te przynajmniej,które dotyczą naszego terenu byłoby zasadne gdyby były gromadzone, a w przeróżnych okazjach prezentowane tak jak to było robione po raz pierwszy przy okazji trzydziestolecia o ile pamiętam,były takie wystawki.

Pani Elżbieta Mazur-Sołtysik:Tak my zbieramy takie artykuły dotyczące naszej gminy,ale tylko niestety z Głosu Pomorza bo tylko taki tutaj akurat mamy ten dziennik.Ograniczeni jesteśmy trochę finansowo jeżeli chodzi o prasę.Z resztą ta prasa wykorzystywana jest więcej w filiach i to takie tam tygodniki dla pań są wypożyczane więc takie kupują panie w filiach.My ten Głos bierzemy tylko ze względu na to,żeby te wszystkie wieści o gminie,chociaż nie jest ich tam za wiele,ale kartotekę taką prowadzimy gdzie w ogóle gdziekolwiek wychodzi bo to i Głos Słupski też nam takie udostępnia materiały, w formie kartoteki.A jeszcze chciałam dodać,że wniosek został już tym roku przez nas na dofinansowanie też z tego programu „Promocja czytelnictwa i wiem już,że Kępice dostaną osiem i pół tysiąca w tym roku.A więc też bardzo ładna kwota.Spośród tych wszystkich placówek jedna z wyższych również będzie przyznana kwota bo tam decydowały również wskaźniki czytelnicze i jakieś jakie stosuje ministerstwo.Więc dostaniemy również 8,5 tysiąca w tym roku. Wniosek już poszedł.

Pani Mariola Kmieć:Czy jeszcze jakieś pytania do pani dyrektor?Pani Burmistrz proszę.

Pani Krystyna Pamuła:Ja się chciałam odnieść do pani wstępu o napaści.Ja wręcz przeciwnie chciałam pani pokazać,ponieważ ona dotyczyła środków finansowych,że ciągle brak pieniążków.Ja wtedy pokazałam i to widać,i pani mogła to przeanalizować bo pani nie maiła wtedy tych materiałów,że jeżeli spojrzymy na liczbę ludności w naszym powiecie i wyłączając rzeczywiście miasto Ustka, to chociażby porównując Słupsk,gminę Słupsk,która ma 13550 mieszkańców,a połowę bo tylko 70 tysięcy,połowę z tego co my przeznacza na bibliotekę to powiedziałam pani tylko jedną rzecz,że jesteśmy jedyną gminą,która w 100 % finansuje budżet biblioteki.Natomiast z tego wynika,że pozostałe gminy kładą nacisk na to,że biblioteka zdobywa środki w sposób inny,albo tak słabo działa.Takie przynajmniej dane przedstawiłam.W związku z tym to nie jest rodzaj napaści tylko wskazania,że tak trzeba się po prostu ośrodki starać,szukać programów i każda placówka w swoim rozwoju to robić.My mamy 100 % dofinansowanie i to nie ulega wątpliwości.

Pani Elżbieta Mazur-Sołtysik:Wszystkie biblioteki są finansowane,z tym że nasza jest tutaj stosunkowo wyższa dlatego,że tu trzeba wziąć pod uwagę to,że jesteśmy samodzielną biblioteką.Gmina Słupsk jest tam zarządzana gdzieś przez GOK- to jednoosobowa obsada.Także ta dotacja jest odpowiednio mniejsza bo to jest w zasadzie etat.W niektórycJa mantylko jedno pytanie.h przypadkach jest to goły etat bibliotekarza opłacany.Nie trzeba tam na czynsz czy jakieś inne sprawy pieniędzy.W związku z tym właśnie AK to wyglądają te dotacje.Niektóre z bibliotek nawet tych połączonych tak jak gmina Smołdzino ma bardzo niską dotację,albo Dębnica Kaszubska.To są połączone biblioteki z domami kultury bądź któraś tam chyba z jakąś szkolną czy coś takiego.To raz. Drugi raz trzeba brać pod uwagę również i etaty i obsadę w bibliotekach bo są również jednoosobowe niektóre,a dotowane są wszystkie w zasadzie w 100 %. Tu nawet z tej informacji wynika,jak się tam doczytać,że żadna z bibliotek nie pozyskuje innych pieniędzy jak te z „Promocji czytelnictwa” z tego programu i jedyna ma któras z komisji d.s. rozwiązywania problemów alkoholowych jakąś tam kwotę,dosłownie groszową.A tak żadne inne żadnego zarobku nie mają mimo,że może mają niektóre do tego warunki bo mają budynki,ale ja tutaj nie dopatrzyłam się ,żeby którakolwiek biblioteka poza dotacją i poza dofinansowaniem z ministerstwa ,w którym i my uczestniczymy zdobywała pieniądze.

Pan Eugeniusz Kluk: Ja mam tylko jedno pytanie pani przewodnicząca,ponieważ panie tutaj wymieniają się poglądami.Ja nie znam tego sprawozdania powiatowego, tak to mogę nazwać w jakimś uproszczeniu.Natomiast pytanie moje jest takie.Czy w tym sprawozdaniu odnośnie dofinansowania jest podane,że przykładowo gmina Smołdzino czy tam Potęgowo dofinansowanie gminy to stanowi 70%,60% czy tylko jest podana kwota,którą biblioteka dostaje.Bo jeśli to jest podane,że to stanowi 60 czy 70 % to wtedy możemy mówić i dyskutować o tym dlaczego pani nie zyskuje środków z zewnątrz tak jak inne gminy.Jeśli jest to tylko jest to tylko kwota to wydaje mi się, że ta dyskusja jest chyba całkiem zbędna.

Pani Mariola Kmieć:Ja poproszę panią Burmistrz.

Pani Krystyna Pamuła:Ja chciałabym,aby się pan nie odnosił do tego jaka jest ta dyskusja.Mozna zabrać głos,ale pan ocenił to co ja mówię.Proszę nie mówić,że nie.Pani słusznie zauważyła,że stopień organizacyjny bibliotek w naszej gminie jest bardzo wysoki bo podkreślała pani wielokrotnie,że tam gdzieś jest jeden etacik,gdzieś jest bardzo skromnie funkcjonują.U nas funkcjonują i filie.Jest sporo tych zatrudnień i w związku z tym to powoduje,że mamy bardzo duży budżet.Dlatego należy podkreślić,że gmina duże środki wykłada na to czytelnictwo bo gdyby było inaczej to by i spadło czytelnictwo i Barcino by nie miało takiej biblioteki itd. Więc nie mówimy tu o takich rzeczach,że pani ma zarabiać bo nigdzie tak nie wspomniałam.Natomiast mamy bardzo rozwiniętą sieć i filii,i bibliotek,i zatrudnienia,i utrzymania, prawda bo to trzeba liczyć na podstawie budżetu.

Pan Eugeniusz Kluk:Ja naprawdę bym prosił,żeby pani przestała docinki osobiste robić.Ja jestem tu radnym,to jest komisja Rady,pani jest tu gościem i uważam,że jako radny mam prawo pytać się i swoje wnioski na każdy temat wypowiadać.

Pani Krystyna Pamuła:Ja chciałam powiedzieć,że pan ocenił moją wypowiedź.A ja mam prawo ocenić pana wypowiedź bo nikt mi takiego prawa póki jestem na komisji nie odebrał oprócz przewodniczącej.Dziękuję.

Pani Mariola Kmieć:Panie Burmistrzu.

Pan Marek Piotr Mazur:Ja myślę,że rzeczą istotną jest czy faktycznie nie ma innych możliwości dofinansowania tej działalności bibliotek bo mówimy tu nie tylko o sprawach czytelnictwa i książek,ale również i bazy.I w związku z tym kierunku te działania poszły i tu liczymy na wsparcie i również poszukiwanie bo gro tych informacji jest w Internecie i albo ogłasza je Urząd Marszałkowski,albo ogłasza Minister Kultury i warto by się było w te wnioski zagłębić bo wiem,że ich wielość i różnorodność jest bardzo duża.W związku z tym warto pozaglądać bo w początkach tego opisu jest mowa o trudnej sytuacji bazowej biblioteki w Kępicach i my o tym wiemy,ale też równocześnie musielibyśmy szukać sposobu wsparcia tej poprawy środkami z zewnątrz.I być może przy takich wielkościach,przy takim poziomie działania nawet w ocenie powiatowej mamy na to szansę.Stąd,myślę,że tutaj był zamysł taki aby nie zarabiać na działalność bieżącą,ale szukać programów,które może by wzmocniły to w postaci chociażby, nie wiem,tych zakupów płyt bo nie koniecznie muszą być przecież w bibliotece zakupywane książki.To może być również określona ilość tych płyt.W tej chwili ukazuje się Pan Tadeusz na płytach CD.W związku z tym można tutaj zastanawiać się czy ta oferta nie może pójść w kierunku nowych nośników informacji z jakich korzystamy.Także tu myślę,że o tym była mowa,jakby w tym kierunku powinniśmy skierować swoje myślenie,kroki i wymiana czy uzupełnienie księgozbioru to jedno,a materialne sprawy w postaci dachu,budynku czy jego stanu technicznego to rzecz druga.Ja to tak przynajmniej zrozumiałem.

Pani Mariola Kmieć:Kto z Państwa radnych chce jeszcze zabrać głos?Pani dyrektor.

Pani Elżbieta Mazur-Sołtysik:Ja śledzę sama,Słupsk nam podsuwa, daje nam znać,że coś się tam ukazuje.Z tym,że jeżeli chodzi to u nas np. największym problemem jest faktycznie ta sprawa bazy lokalowej.Tutaj są potrzebne oczywiście jakieś własne,ileś procent tych własnych środków i my nie jesteśmy w stanie sami temu podołać.To już by musiała być gminy inwestycja.

Pan Marek Piotr Mazur:Oczywiście jeśli rozbudowujemy szkoły,jeśli dyrektor szuka tam jakiejś możliwości dotarcia do środków to nie zostaje z tym sam bo wkład własny czy udział procentowy tych środków,które można dostać jest tylko określony.W związku z tym to musi tak być i w tym kierunku.Mówię tylko o tym,żeby koordynować te działania bo być może są sprawy,które z racji profesji bardziej znane są pani dyrektor jak nam.Stąd gorąca prośba o kontakt czy bezpośrednio z nami czy z panią Beata Kropidłowską,żebyśmy nie przegapili tych okazji,a na ile jesteśmy w stanie sprostać zobaczymy bo te wnioski dotyczące odnowy wsi czy też różnych innych przedsięwzięć ,na które można dostać środki też wpływają sukcesywnie i wówczas siadamy i decydujemy w gronie Rady jakie pieniądze możemy przeznaczyć i co w tym zakresie wykonać.Nawet jeśli to by nie było ostateczne,zrealizowane w jednym roku przedsięwzięcie w jednym etapie to warto temat podjąć.I myślę,że tylko takie jedno zdanie z takiego podsumowania.Dyskutujemy tutaj o działalności.Myślę,że należy wyraźnie powiedzieć,że w roku 2005 biblioteka działała na dobrym poziomie.Patrząc na wskaźniki,ocenę i wielkość środków,które uzyskuje myślę,że to co sobie założyliśmy kiedyś,że przy tych trudnych czasach,by po prostu nie zepsuć,nie pogorszyć tej działalności,która jest,a starać się przetrwać do czasów,w których te srodki na dane działalności będą większe.To dotyczy MGOK,klubów sportowych i biblioteki.Myślę,że ten cel w dużej mierze został osiągnięty.Czy w pełni możemy się czuć usatysfakcjonowani - myślę,że nie,ale też i oceniając realnie ta całą sytuację,patrząc na specyfikę gminy,jej wielkość , na nasz budżet to ja np.zazdroszczę koledze Chmielowi,który ma 35 milionów budżetu i tylko 70 tysięcy wydaje na biblioteki.Może dlatego,że ma blisko do Słupska i ludzie bardzie korzystają tam z bibliotek finansowanych nie z jego środków.To jego szczęście.My sobie radzimy inaczej i na miarę możliwości,bo to trzeba wyraźnie powiedzieć,że środki,które wnioskowała pani dyrektor na rok 2006 zostały zapewnione tak samo jak były zapewnione w 2005 i w dużej mierze one pokrywały i opłaty czynszowe, i etaty,ale my tu nie rozgraniczamy.Po prostu jest to działalność w części budynku i czy damy nieodpłatnie pani dyrektor korzystanie z pomieszczeń to pani dyrektor domu kultury na jej utrzymanie i dogrzanie budynku dołożyć.W związku z tym nie ma znaczenia czy jest bezpośredni przekaz środków czy pośredni .Tyle działalność biblioteki i tak by nas kosztowała jako podatników.I myślę,że jeśli to zabezpiecza działalność w takim obszarze to jest dobrze.

Pani Mariola Kmieć:Czy ktoś jeszcze chce zabrać głos?Pani dyrektor.

Pani Elżbieta Mazur-Sołtysik:Tylko,żebym nie wyszła z tej komisji znów taka nieświadoma tego na co mogę liczyć,co dalej bo jeżeli chodzi o chociażby malowanie biblioteki w Kępicach to ja już wiem,że mam nóż na gardle.A to malowanie to ja to uzależniam od tego,można wysupłać te 2-3 tysiące i załatwić sprawę malowania chociażby w tej naszej ciasnocie.Chociaż nie bardzo sobie to wyobrażam bo nie ma gdzie przesunąć tych regałów ani przestawić,a zmiana wykładziny itd.,itd..Z kolei to uzależniam głównie od wymiany okien ponieważ okna są takie,że wieje nimi wiatr.Podmuch wiatru jest taki,że zrzuca kartkę z parapetu.Niektóre z okien są gwoździami zabite bo otwiera je wiatr samoczynnie.Więc czy ma sens malowanie,na które mogłabym wygospodarować jakieś te grosze i to załatwić,jeśli nie wymienimy okien.Nie chcę tutaj zmarnować pieniędzy po prostu.Dlatego ja po prostu chciałabym coś wiedzieć na ten temat.Czy będzie możliwość załatwienia tych spraw?Czy się planuje wymianę okien bo to jest już w gestii domu kultury więc dlatego ja mówię.Chciałabym się coś dowiedzieć ,żeby wiedzieć co dalej robić, na czym ja stoję?

Pan Marek Piotr Mazur:Ja miałbym pytanie.Na jakim etapie są rozmowy między dyrektorką biblioteki,a dyrektorką domu kultury?Ja powiem dlaczego.Żebyśmy mogli tutaj o tych sprawach rozstrzygać to musiałyby być pewne konkretne informacje i jakaś ocena skali problemu co do ilości,co do wymiarów, co do ewentualnie powierzchni całej okien bo to też jest rzeczą istotną . Stąd moja gorąca prośba bo dzisiaj tego na komisji nie rozstrzygniemy dopóki nie będziemy znali wielkości.Jeśli leży to w gestii dyrektorki z domu kultury to bardzo bym prosił o uzgodnienie z nią , niech ona podejmie kroki i oszacuje wartość tych nakładów.Bo myślę,że ten lokal wcześniej czy później zwolniony przez bibliotekę,to na pewno te okna muszą być wymienione.Bez sensu byłoby malować,a później brać się za wymianę okien.Więc skala problemu i zadań,które trzeba by było w tym obiekcie wykonać musiałaby być przedstawiona i wtedy na roboczo możemy to wspólnie rozstrzygnąć.

Pani Mariola Kmieć:Czy jeszcze pani dyrektor?

Pani Elżbieta Mazur-Sołtysik:Jeżeli chodzi o dom kultury to wspominałam o tym.Dziewczyny mówią,że odrzucane są te ich wnioski,że nie są brane pod uwagę w planie.Natomiast tutaj jeśli pan Burmistrz twierdzi,że są środki w sprawach jakie wnioskujemy to ta sprawa wygląda trochę inaczej bo myśmy wnioskowały o więcej,ale nawet jeśli w planie mamy coś tam przekroczone o ten zakładany wskaźnik inflacji to potem nam pani Skarbnik zwraca plan do korekty i my musimy się zmieścić w tym powiększeniu o planowany wzrost inflacji.I nic więcej nie dostajemy.I nawet jak bym zaplanowała Bóg wie co to będzie to cofnięte więc ja muszę złożyć taki plan nie inny.To nie jest tak,że ja sobie nie chciałam więcej zaplanować i dostanę to wtedy.

Pan Marek Piotr Mazur: Ja myślę,że mówimy o dwóch sprawach.Sprawa bieżącej działalności jest faktycznie przeliczana określonym współczynnikiem i o tym są informowane wszystkie jednostki bez znaczenia czy jest to biblioteka czy nie.Natomiast wiem,że dom kultury wnioskował o dodatkowe środki remontowe i je uzyskał.A czy wnioskował na kotłownię,czy na przerób sieci wewnętrznej instalacji ciepła,czy jakiekolwiek inne zadanie tego nie wiem,ale wiem,że taki wniosek był i przeszedł.Czy ten wniosek na remonty powinien się pojawić także w pozycji biblioteka z racji tego uwarunkowania wspólnego budynku też nie wiem Dlatego bardzo bym prosił skonsultujcie to i wtedy możemy do tego tematu podejść.Ja w tej chwili nie pamiętam kwoty remontowej,ale w pozycji dom kultury remonty poza działalnością bieżącą jest ta pozycja odrębna i ona nie podlega przeliczeniu współczynnikiem 2,5 % bo to jest jednorazowa kwota,która nie wpływa na koszty funkcjonowania bieżące i w przyszłym roku nie będzie dodana i przemnożona razy 2,5.Także tutaj te dwie pozycje są rozdzielone i to jest w każdej jednostce dokładnie tak samo- remonty,inwestycje,bieżąca działalność.W bieżącej działalności na pewno nic więcej nie może się pojawić jeżeli takie były przyjęte zasady dla budżetu,ale to nie zmienia faktu,że jest jeszcze rubryka druga.Także prosiłbym o spotkanie i rozmowę,ale myślę,że wspólnie z panią dyrektor domu kultury bo tutaj rozmawiamy o dwóch rzeczach.

Pani Mariola Kmieć:Czy ktoś z Państwa radnych?

Pan Waldemar Tylski:Ja myślę,że pani dyrektor do sesji powinna się zorientować jakie koszty itd. ,przedstawić to na sesji i wtedy podejmiemy decyzję,żeby te okna wymienić.Panie Burmistrzu chyba nic nie będzie stało na przeszkodzie bo ja uważam,że żeby biblioteka dobrze funkcjonowała to nie ma sensu i to ogrzewać.Traci i gmina,i ZEC traci i wszyscy tracą na tym.Trzeba wymienić-wymienić i koniec.Także pani się zorientuje pani dyrektor jakie koszty i przedstawi pani na sesji.Ja myślę,że nie będzie chyba problemu panie Burmistrzu.

Pan Marek Piotr Mazur:Czy nie będzie problemu zobaczymy bo ja w tej chwili nie znam skali.Natomiast szanowni Państwo pamiętacie,że nie tak dawno mówiliśmy o nakładach i inwestycji,którą wykonał ZEC .I to co było potrzebne do wydatków,a mianowicie kotłownia,która była w fatalnym stanie,przestała istnieć.Mamy dodatkowe wolne pomieszczenia,a zasilenie mamy z sieci i w związku z tym to był taki wydatek,który był poniesiony też ze środków publicznych tylko poprzez zakład,który te rzeczy wykonuje i dzięki temu trochę się sytuacja zmieniła.O ile wiem ten problem niedogrzania w znacznym stopniu się zmniejszył.Ta cykliczność rozpalania o piątej rano i nabieranie temperatury o godzinie piętnastej czy szesnastej to było po prostu psu na budę.I dlatego tak ważna była sprawa,którą dwa czy trzy lata temu pan Gienek Wiśniewski monitował,że w bibliotece jest zimno po sygnałach pani dyrektor.W tej chwili w samym domu kultury jak wiem,gdzie kiedyś na każdej imprezie faktycznie marzliśmy,w tej chwili jest w miarę ciepło co pokazuje,że w tym kierunku zmiany idą.Te nakłady to też był dodatek do środków,które były na dom kultury przewidziane.Stąd jak będzie spotkanie i uzgodnione czy to powinien być wniosek pani dyrektor biblioteki,czy pani dyrektor domu kultury , bez względu na to,że dotyczyłoby to pomieszczeń biblioteki, takie przemyślenia na pewno Państwu przedstawię. Ja muszę powiedzieć tak,że o takich sprawach zapominamy przecież to był temat przynajmniej dwóch pierwszych lat tej kadencji gdzie była mowa,że się nie da pracować.I o tym,przy każdym tego typu spotkaniu oceny pracy,o tym mówiliśmy.Stąd zwróćmy uwagę.Idzie w kierunku polepszenia.Nie tak szybko może jak byśmy chcieli ,ale to z drugiej strony też oparte jest o pieniądze publiczne.Stąd,tak jak mówię, ja bym chętnie zdeklarował ,że nie ma problemu,ale póki nie wiem jaka to wielkość wolę się wstrzymać bo dopiero wtedy będzie można racjonalnie to ocenić.Generalnie problem termomodernizacji czyli wymiany okien,ociepleń,

stropów,ścian to jest problem,z którym mamy naprawdę bardzo wiele do zrobienia gdyby liczyć tylko budynki użyteczności publicznej.Także panie Waldku 200 % zgodności z panem,że trzeba.

Pani Mariola Kmieć:Czy ktoś jeszcze chce zabrać głos?Więc ja dziękuję pani dyrektor.W swoich materiałach otrzymaliśmy również pismo z OPS w Kępicach informujące,że nie jest organizatorem wypoczynku letniego dla dzieci więc ja myślę,że tutaj nasza opinia nie będzie potrzebna.Dostaliśmy również z gminnego programu przeciwdziałania alkoholizmowi i innym uzależnieniom propozycję wypoczynku letniego na rok 2006 oraz sprawozdanie z działalności świetlic opiekuńczo-wychowawczych,które podlegają temu organowi.Kto z Państwa radnych chce zabrać głos,ma pytania w tym punkcie?Czy pan Burmistrz,albo pani Burmistrz chcą zabrać głos?

Pan Marek Piotr Mazur:My szanowni Państwo działalność tych świetlic terapeutycznych sprzęgamy z działalnością świetlic,które bezpośrednio podlegają pod dom kultury,a to wszystko po to,żeby efektywność wykorzystania czasu była jak największa.Przede wszystkim,żeby dzieci na tym skorzystały.Jak Państwo pamiętacie ja zawsze byłem zwolennikiem wydawania na wypełnienie czasu dla dzieci ,a nie na broszurki,a nie na porady.Chociaż muszę powiedzieć,że w tej chwili taka porada kosztuje około 130 złotych o ile dobrze pamiętam u psychologa,odrębnie tyle samo u lekarza.Są potrzebne dwie i to jest kwota naprawdę wysoka.Stąd w tym kierunku ukierunkowanie środków jest jak najbardziej celowe bo te dzieci korzystają z opieki,korzystają z różnego typu zabawek,gier,korzystają z komputerów,które pojawiają się coraz częściej w takich świetlicach i są przede wszystkim oderwane od nie najciekawszej rzeczywistości rodzinnej.Stąd w tym kierunku działania iść powinny.A to,że nam tych świetlic przybywa to widać z tego sprawozdania.Oczekiwania,jak Państwo bywacie na takich otwarciach czy na imprezach,które są organizowane przez te świetlice,faktycznie widać tam wiele serca nie tylko tych opiekunów,ale i tych dzieci.I to cieszy,że są,przychodzą,się interesują,integrują,a jak jest potrzeba też dają przeróżne występy przy różnych okazjach.Stąd te wielkości środków,myślę,że nie powinny maleć,ale wręcz przeciwnie w miarę kolejnych lat powinny się zwiększać bo jest to w moim odczuciu jedna z najlepszych form wydania tych środków.

Pani Krystyna Pamuła:Jeżeli można tutaj uzupełnić.Państwo mają tutaj napisane,że ogromną rzeszę dzieci objęliśmy tą działalnością taką profilaktyczno-opiekuńczą i 14 świetlic. Co do miejscowości jeżeli by powiedzieć to w Kępicach są 3 świetlice to mamy 18 działających świetlic.Wypracowane mają wspaniałe formy działalności- te spartakiady.Myślę,że dobrym pomysłem było wyprowadzenie takiej działalności szkolnej,przejście do świetlic bo zarówno baza kulturalna jak i wyposażenie jak gdyby jest wykorzystana dwustronnie,a nie np.że kiedyś tak było,że jedna świetlica ma swoje schowane,druga swoje.Nie - są te same dzieci,są te same pieniądze podatników,tej samej gminy.W związku z tym uznaliśmy,że na tej samej bazie dobrze przygotowanej mogą działać zarówno świetlice ,w innych godzinach,świetlice czy działalność kulturalna i opiekuńczo-wychowawcze.I myślę,że to się tak naprawdę nie powieliło bo nie są te same godziny,a rozszerzyło ofertę opieki nad dziećmi.

Pani Mariola Kmieć:Kto z Państwa radnych ma pytania?

Pan Waldemar Tylski:Ja bym chciał się dowiedzieć o tym przeciwdziałaniu alkoholizmowi.Czy tutaj jest tylko niejako.Może inaczej.Czy tylko się dla dzieci organizuje wycieczki czy kolonie,pani Burmistrz i panie Burmistrzu,czy są jakieś ,czy coś jest robione ku temu,żeby tych rodziców odwieść od tego alkoholizmu?Czy jakieś są zebrania?Czy coś w tym kierunku się robi?Może tak krótko.

Pan Marek Piotr Mazur:Panie Waldku,szanowni Państwo te środki o których my mówiliśmy są wydawane tylko w części dla dzieci,Mówiłem tutaj o profilaktyce w stosunku do dorosłych.Sa dyżury psychologa,są dyżury członków komisji,które się tutaj odbywają w poniedziałek.Skutkiem tych dyżurów jest raz udzielanie pomocy samym uzależnionym, ale też i w znacznej części rodzinom bo tutaj są te dwie sprawy realizowane jakby równolegle.I przychodzą tutaj nie tylko ci,którzy mają problem z alkoholem,ale często przychodzą ci,którzy saofiarami,zgłaszają te osoby do badania,ale też i same uzyskują pomoc jak w tej sytuacji się odnaleźć.I te działania są prowadzone.I są propagowane różnego rodzaju formy przeciwdziałania alkoholizmowi realizowane w szkołach.Kiedyś mówiliśmy o takim przedstawieniu,ono było realizowane i właściwie rok rocznie jest planowane.Mówimy też o spartakiadzie,która też te dzieci odwodzi i w tych spartakiadach uczestniczą też rodzice,którzy pomagają organizacyjnie,czy chą po prostu przyjść i podopingować swoje pociechy.Także próba odwiedzenia od tego alkoholizmu jest prowadzona na tyle na ile prawo nam pozwala.Problem leży w tym,że jeżeli osoba uzależniona nie chce się poddać leczeniu to nie ma takiego prawnego instrumentu,który by do tego przymusił.Dlatego tyle uwagi jest poświęcone na zachęcenie, na zwrócenie uwagi.Ja sam też mam okazję w takich spotkaniach uczestniczyć z tymi osobami uzależnionymi Różne to przynosi skutki.W kilku przypadkach wiem,że w jakiś sposób włączyłem się w to skutecznie,ale głównie robią to fachowcy i oni tutaj pomagają tym osobom.To czy to jest choroba,która jest do wyleczenia,myślę,że tak,ale warunek ten jeden podstawowy by ci którzy są chorzy chcieli się tej terapii poddać w przeciwnym razie nie będzie ona skuteczna.Znam przypadki gdzie ludzie jadą na 3-4 tygodniowy na taki okres terapii,na taką terapię do Lubuczewa czy do innych miejscowości,wracają i dalej dzieje się to samo.Także tutaj jest to wielki problem,wielka trudność,a to co też możemy robić to realizować ustawę o przeciwdziałaniu alkoholizmowi w zakresie tych spraw i jakby realizacji tych zapisów.Chociaż ja nie jestem zwolennikiem zamykania prawa dostępu do legalnego zakupu bo wtedy będzie się rodziła szara strefa w tym zakresie.

Pan Waldemar Tylski:Panie Burmistrzu mi nie chodzi o zamykanie placówek itd. bo sam handluję i wiem jak to jest.Tylko chodzi mi Panie Burmistrzu czy ktoś na te pogadanki jak się organizuje czy ktoś przychodzi i jaka jest frekwencja.To jest raz.Druga sprawa.Dość głośno się mówi w ostatnich czasach o narkomanii,o narkotykach.Czy coś w tym kierunku jest robione?

Pan Marek Piotr Mazur:Mówiąc tu o uzależnieniach ja nie mówiłem tylko o uzależnieniach alkoholowych bo to dotyczy i narkotyków.W tej chwili jest ta gama dość szeroka.Jak Państwo pamiętacie rozmawialiśmy tutaj z panem naszym komendantem komisariatu i tam też była mowa o tym,że będą takie pogadanki,że będą wizyty policjantów w szkołach.Jak to jest realizowane to będziemy mieli okazję się dowiedzieć .Wiem,że jest bardzo ścisły kontakt również z pedagogami czy dyrektorami szkół w tej kwestii- i palenia papierosów,i zażywania narkotyków.Wiem,że każda taka interwencja,z resztą to deklarował na naszym spotkaniu z dyrektorami pan komendant komisariatu,że każde takie zgłoszenie nie pozostanie bez echa i wiem,że policja tu bardzo szybko reaguje.Wiem,że też poza naszą placówką jest np.placówka ZSLiO w Warcinie i ona jest stawiana wręcz jako wzorowa jeśli chodzi o pilnowanie,reagowanie na tego typu przypadki .A dzieje się to w dużej mierze za udziałem byłych uczniów tych którzy zakończyli edukację na jakimś tam etapie czy absolwentów.Oni próbują tutaj docierać.Jest próba wpływania przez tych absolwentów ,tak jak wspominał swego czasu pan dyrektor,że nawet do tego stopnia te działania były prowadzone,że przygotowywano uczniów od gimnazjum,żeby zdawali do tej konkretnej szkoły wiedząc,że są dilerami i będą tutaj. Także nawet do tego stopnia jest ta organizacja posunięta,że planuje się wprost i ukierunkowuje.Oczywiście to zostało wykryte,wyłapane i systematycznie co jakiś czas któryś z uczniów czy też za wypicie piwa, za nadużywanie jest z tej szkoły wyrzucany. Chociaż jak mówię o nadużywaniu to wiem,że tutaj profilaktyka dobrze działa,ale nawet wypicie piwa dyskwalifikuje do dalszej nauki i tacy uczniowie są wyrzucani.Palenie - wiem,że palarnię mają i na to bardzo nikt nie zwraca uwagi jak kiedyś.Także to wszystko jest i te uzależnienia są.Jeżeli będzie,a to będzie zasadne ,informacja o ilości bo przyznam szczerze,że nie znam frekwencji na tych poszczególnych spotkaniach.Ja wiem tylko,że byłem zwolennikiem ograniczenia czasu bo przebywanie przez dwie godziny osoby dyżurującej za określoną kwotę wcale nie stanowi lepszego rozwiązania jak bycie przez godzinę.Jeśli ktoś wie to i tak w tą godzinę trafi.Tylko o ta statystykę do pani Jankowskiej,żeby podała panom ile osób było przebadanych,ile osób uczestniczyło w tego różnego rodzaju pogadankach i jak działa generalnie ta organizacja.Wiem,że tych anonimowych alkoholików mamy dość sporo i wiem,że oni nie kryją się z tym,próbują innym pomagać.I o tej ilości,tej frekwencji będę mógł powiedzieć przedkładając Wam tą informację.

Pan Eugeniusz Wiśniewski:Dziękuję panu Burmistrzowi.Czy ktoś jeszcze chciałby rozmawiać.Akurat koleżanka radna wyszła.Próbuję ją zastąpić.Myślę,że akurat w tym sprawozdaniu dotyczącym wypoczynku letniego działalności tych świetlic w ogóle tych przeciwdziałania alkoholizmowi dość dużo było omawiane.Na tym chyba skończymy.

Ad.5 j)

Pan Eugeniusz Wiśniewski:Chciałem się tylko zapytać ,ponieważ nikt więcej się nie zgłasza to czy te zasady ustalania wynagrodzenia odpowiadają radnym.Przegłosujemy wobec tego.Kto jest za tym.Mówię o ustalaniu zasad przyznawania wynagrodzenia członków GKRPA.

Pan Marek Piotr Mazur:Jeśli chodzi o sprawę wynagradzania członków komisji ona była planowana w środkach budżetowych działalności komisji na cały rok.Na ten rok w planowaniu tych środków tej pozycji zabrakło.W związku z tym musi być ona potwierdzona uchwałą co do wielkości diety jaką ustalaliśmy kiedyś dla członków komisji.O ile pamiętam to jest kwota w tej chwili 60,00 złotych.Tak - 60,00 złotych.Prosiłbym o przegłosowanie.To było w planie wpisywane,że komisja zabezpiecza sobie na środki dietę w kwocie takiej i takiej i my zatwierdzając plan zatwierdzliśmy im również wielkość tej diety.Teraz w związku z tym,że w planie nie ujęli ilości diet i środków na to ,wielkości danej diety,danej wielkości nie ujęli w związku z tym musi to być uregulowane uchwałą.Stąd taki wniosek,aby tą uchwałę przyjąć,aby komisja mogła w sposób legalny sobie te spotkania refundować tą dietą.

Czy w tym zakresie byłyby pytania?

Pan Eugeniusz Kluk:Moje pytanie jest tego rodzaju.Ponieważ w paragrafie 4 jest „wykonanie wchodzi z dniem podjęcia czyli od 1 stycznia”.Jeśli dobrze pamiętam,że dieta do tej pory wynosiła 50,00 złotych.Jeśli się mylę to myślę,że będę sprostowany.Więc pytanie takie.W zasadzie w 2004 roku komisja planowała na swoją działalność czyli na wypłaty diety zwrotu kosztów- kwotę 5 tysięcy.W ubiegłym 2005 roku była to również kwota 5 tysięcy,z czego wykorzystano 4.500 złotych.I na ten rok komisja zaplanowała również kwotę 5 tysięcy.Czy w tej kwocie 5 tysięcy komisja się zmieści bo my zatwierdziliśmy kwotę 5 tysięcy na delegacje na diety i zwroty kosztów wyjazdów służbowych.Nie wiem ile komisja miała od stycznia spotkań.Czy były jakieś.No bo jeśli od stycznia to 500,00 złotych jakbyśmy porównali analogicznie z ubiegłym rokiem,to te 500,00 złotych,których komisja nie wykorzystała w ubiegłym roku czy w tym roku pokryje to.

Pan Marek Piotr Mazur:Szanowni Państwo ten projekt uchwały był skonsultowany i wręcz współuczestniczyła w jej przygotowaniu pani Halina Jankowska,która z urzędu wspiera,czy nadzoruje i organizuje prace komisji i jeśli tak została ona przygotowana to te środki muszą jej wystarczyć.Trudno,żebyśmy w tej chwili dokładali plan.My tylko sankcjonujemy wielkość.Musielibyśmy to zmienić zwiększając w tej pozycji.Nie ma takiej potrzeby na dzisiaj.Myślę,że to wymagałoby.. Wprost mówiąc te środki dyscyplinują komisję do tylu posiedzeń,aby im to wystarczyło.Jeśli by mieli przekroczyć to na pewno wystąpią i zawnioskują o zmianę.Także tutaj groźby braku środków nie ma.

Pani Mariola Kmieć:Czy ktoś z Państwa radnych ma jeszcze jakieś pytania?Nie ma pytań?

Pan Waldemar Tylski:Ja bym może chciałbym się tylko dowiedzieć pani Burmistrz ilu osobowy jest skład tej komisji.

Pani Krystyna Pamuła:Ośmiu.

Pani Mariola Kmieć: Czy jeszcze jakieś pytania?Więc przejdziemy do głosowania.Kto z Państwa radnych jest za przyjęciem projektu uchwały w sprawie ustalenia zasad wynagradzania członków GKRPA?

WYNIK GŁOSOWANIA: 5 GŁOSÓW „ZA” PRZYJĘCIEM PROJEKTU

UCHWAŁY

Pani Mariola Kmieć:Jeśli Państwo radni pozwolą,pani Ewa prosiła,że jeżeli jest to możliwe,żebyśmy przeszli do podpunktu b).Zejdę ponieważ tam czekają panie i trzeba je chyba poprosić.Czy Państwo radni akceptują,żebyśmy przeszli do punktu 5b).Tak.Dziękuję bardzo.

Ad.5b)

Pani Mariola Kmieć:Przechodzimy do projektu uchwały w sprawie ustalenia najniższego wynagrodzenia w I kategorii zaszeregowania i wyrażenia zgody na ustalenie w złotych wartości jednego punktu dla pracowników ZGKiM w Kępicach.

Pan Marek Piotr Mazur:Szanowni Państwo ja dodam tylko,że w między czasie sprawdziliśmy i dieta dla komisji przeciwdziałania alkoholizmowi była 60 złotych i pozostała na tym poziomie.Może w roku 2004 tak było,ale wiem,że już w roku 2005 była zmiana i ona jest na razie bez zmian i tak będzie utrzymana.

Pani Mariola Kmieć:Ja witam panie serdecznie.Przeszliśmy już do punktu w sprawie ustalenia najniższego wynagrodzenia w I kategorii zaszeregowania i wyrażenia zgody na ustalenie w złotych wartości jednego punktu dla pracowników ZGKiM w Kępicach.Czy któraś z pań zabierze głos w tej sprawie?

Pani Bożena Gierszewska:Dzień dobry.Witam Państwa.Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Kępicach złożył propozycję rozpatrzenia możliwości podniesienia wartości najniższego wynagrodzenia w I kategorii zaszeregowania oraz wartości jednego punktu.Jeden punkt ustalony uchwałą Rady jak i najniższe wynagrodzenie jest od 1997 roku i zmieniany był ostatnio w 2003 roku czyli 3 lata temu.W tej chwili,jak z naszej informacji wynika,pracownicy,którzy znajdują się w XV i XVII kategorii mają maksymalną ilość punktów dlatego nie daje to możliwości regulacji płac.Dlatego nasza propozycja,aby zwiększyć tą wartość punktu do 4 złotych zostawiając najniższe wynagrodzenie bez zmian.

Pan Marek Piotr Mazur:Ja dodam szanowni Państwo to już o czy zaczęłem mówić kiedy rozpoczęliśmy dyskusję.To ustalenie wartości punktu powoduje,że rozszerzają nam się na tyle czy urealniają na tyle,że przez najbliższy rok ,może nawet w przyszłym roku waloryzacja tych płac będzie możliwa,żeby nie zmieniać grupy.W wielu wypadkach możliwość zmiany grupy nie wchodzi w grę dlatego,że dla określonych stanowisk przypisane są określone grupy.I wówczas jeżeli te widełki są na kwocie X i my tą waloryzacją mielibyśmy tą kwotę przekroczyć to automatycznie ta waloryzacja nie jest możliwa na tym stanowisku pracy.A z kolei wynika z określonych przepisów ,z których ta waloryzacja wynika i w związku z tym ten wniosek o to,żeby można było w dwóch kwestiach:albo zmiana najniższego wynagrodzenia,albo zmiana wartości punktu spowodować może,że przeliczając tą liczbę punktów dodawanych do minimalnej,że akurat w danej grupie ta osoba,która się mieści może tą wielkość środków w kwocie tych waloryzacji otrzymać.I stąd te wnioski,które zostały złożone przez trzy instytucje.Bo taka sama sytuacja i ta sama motywacja jest u pani kierownik OPS, i taka sama sytuacja wystąpiła w ZEC.Po prostu te regulacje,które zostały zrobione w 2003 roku wyczerpały po tych trzech latach możliwość dokonania jakichkolwiek zmian w wynagrodzeniu i stąd te wnioski,które się teraz pojawiły.Myślę,że jeżeli te zmiany wprowadzimy w tym roku to być może przez rok ten albo następny nie będzie takiej potrzeby,aby do tego tematu wracać. Znowu przyjdzie taki moment kiedy będziemy o tym dyskutować.Stąd wnioskuję,aby te projekty uchwał przyjąć i wprowadzić do realizacji.

Pani Mariola Kmieć:Kto z Państwa radnych chce zabrać głos?Proszę.

Pan Eugeniusz Kluk: Przeglądając to, to ja sobie od razu pomyślałem,że w zasadzie ,że to chyba powinna być formalność z naszej strony.Mam pytanie do pań,od razu jedno pytanie,żeby później nie zabierać głosu.Myślę,że Państwo w swoich zakładach rozpatrzyliście możliwość takiej podwyżki i uwzględniliście, w budżecie pieniądze znajdą się.To jest waloryzacja i uważam,że z naszej strony to jest bardziej formalność niż zastanawianie się czy możemy tutaj jako Rada.Macie budżet zatwierdzony,ale jest taki wymóg i to rozumiem.

Pan Marek Piotr Mazur:Nawet powiem więcej panie Gienku.Tak jak pan wspomniał,że nawet teraz jeśli panie chciałyby zrealizować ten budżet to w tej części by nie mogły.W związku z tym dla realizacji tego budżetu również ta zmiana jest właśnie taką zmianą formalną,ale Radzie przypisano tą możliwość kształtowania tych wielkości wynagrodzenia minimalnego w tych jednostkach gminnych i zakładach jak również tej wielkości punktu,a te dwie wielkości dają nam pozycje w poszczególnych grupach.I mimo tych dość szerokich widełek w każdej z tych grup to w pewnym momencie zbliżamy się do granicy górnej i albo zmieniamy grupę,albo rozszerzamy właśnie te widełki przeliczeniem punktu,albo wielkością płacy minimalnej.Stąd nie chciałbym tego nazwać formalnością ,ale obowiązkiem,który wynika z realizacji wszelkich innych przepisów, w tym również budżetu naszych jednostek.

Pani Mariola Kmieć:Czy jeszcze jakieś pytania odnośnie tego punktu?To przegłosujemy.Kto z Państwa radnych za przyjęciem projektu uchwały w sprawie ustalenia najniższego wynagrodzenia w I kategorii zaszeregowania i wyrażenia zgody na ustalenie w złotych wartości jednego punktu dla pracowników ZGKiM w Kępicach?

WYNIK GŁOSOWANIA PKT 5 B): 5 głosów „za” przyjęciem projektu uchwały.

Ad.5 c)

Pani Mariola Kmieć: Przechodzimy teraz do punktu 5 c) projektu uchwały w sprawie ustalenia najniższego wynagrodzenia w I kategorii zaszeregowania i wyrażenia zgody na ustalenie w złotych wartości jednego punktu dla pracowników OPS w Kępicach.Kto z Państwa chce zabrać głos?

Pan Marek Piotr Mazur:Ja tylko dodam,że tak jak wspomniałem przy wystąpieniu pani Bożeny Gierszewskiej,że dokładnie ten sam problem występuje w naszych zakładach-ZEC i OPS.Stąd myślę,że to inaczej trudno uargumentować jak to jak to zostało zrobione tutaj we wniosku pani Bożeny i tym uzasadnieniu moim.Także jeśli mógł zaproponować,żeby przyjąć i ten i kolejny projekt uchwały.

Pani Mariola Kmieć:Czy nie ma pytań do tego podpunktu? Kto z Państwa radnych jest za przyjęciem projektu uchwały sprawie ustalenia najniższego wynagrodzenia w I kategorii zaszeregowania i wyrażenia zgody na ustalenie w złotych wartości jednego punktu dla pracowników OPS w Kępicach?

WYNIK GŁOSOWANIA PKT 5 c): 5 głosów „za” przyjęciem projektu uchwały.

Ad. 5 a)

Pani Mariola Kmieć:Przejdziemy do podpunktu a) - ustalenia najniższego wynagrodzenia w I kategorii zaszeregowania i wyrażenia zgody na ustalenie w złotych wartości jednego punktu dla pracowników ZEC.Czy są pytania odnośnie tego punktu?Kto z Państwa radnych jest za przyjęciem projektu tej uchwały?

WYNIK GŁOSOWANIA PKT 5 a): 5 głosów „za” przyjęciem projektu uchwały.

Pan Eugeniusz Kluk: Przegłosowaliśmy tutaj to,ale ja miałbym pytanie do pana Burmistrza bo w zasadzie to wzięliśmy pod uwagę trzy zakłady,a moje pytanie jest takie.Panie Burmistrzu czy planowane jest również bo mamy podobną sytuację tzn. punktową wynagradzania pracowników administracyjnych i obsługi szkół.Czy tam jest sytuacja taka,że dyrektorzy mają jeszcze pole manewru ?

Pan Marek Piotr Mazur:Z tego co wiem to tam waloryzacja już została dokonana bo jest ona troszeczkę inaczej przeliczana o ile wiem w jednostkach, też punktowa.To oznacza,że jeżeli mieliby problem z nią,nie mieściliby się już w grupach to by wnioskowali.Jeszcze się mieszczą,te wielkości widełek pozwoliły na tą waloryzację bo tak mielibyśmy od razu sygnał od dyrektorów,a nie dalej jak dzisiaj byli na spotkaniu.Czy w przyszłym roku pojawi się u nich problem zobaczymy,ale to jest sprawa jak gdyby kolejna.

Pani Mariola Kmieć:Czy jeszcze ktoś pytania?To przejdziemy do punktu 5d) - zmian do uchwały nr XLIV/294/2006 z dnia 16.02.2006 w sprawie działań związanych z przekształceniem Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Kępicach

Pan Marek Piotr Mazur:Szanowni Państwo na początku roku kiedy pojawiła się ustawa o finansach publicznych znowelizowana w trybie ekspresowym bo podpisana 12 grudnia, a 23 grudnia weszła w życie, mówiła o tym,że dochody z mienia komunalnego zakładów i jednostek są dochodem gminy i dotacja,którą może gmina zwrotnie przekazać przedmiotowo dla tych jednostek jest określona do poziomu 50 % środków,przychodów danego zakładu na przestrzeni roku.W momencie kiedy policzyliśmy sobie bardzo szacunkowo,że 80 % jest z czynszów,opłat wynikających z administrowania mieszkaniami zaczęliśmy się wtedy zastanawiać jak ten zakład ma działać skoro możemy czy musimy przyjąć 80 % przychodów a oddać tylko 50.Tworzyło to deficyt na poziomie 30 %.Ale po szkoleniach,po spotkaniu,ja Państwu w sprawozdaniach z działań między sesyjnych mówiłem o tym,że było takie szkolenie na którym zupełnie inaczej zostało to przedstawione i zinterpretowane i okazuje się,że jeżeli by przyjąć pod uwagę,czy wziąć pod uwagę fakt opłaty za ciepło,opłaty za media nie są dochodem z mienia wówczas ta wielkość wygląda zupełnie inaczej bo mówimy wtedy tylko i wyłącznie o samym czynszu.I tak liczona wielkość spowodowała,że praktycznie nie ma takiej konieczności dokonania przekształceń.A zakładaliśmy w tej uchwale,że do 30 czerwca dokonamy przekształceń w tym zakładzie w jednostkę czy w firmę prawa handlowego i wówczas problem jakby zniknie bo dotyczyło to tylko zakładów budżetowych a spółka miałaby majątek i zarządzałaby się zupełnie innymi zasadami w oparciu o inne przepisy prawa.Przekształcenie zawsze wiąże sięz postępowaniem,z procedurą i przede wszystkim kosztami.Mówię tutaj jakby o zinwentaryzowaniu,oszacowaniu tego majątku i o decyzji Rady czy wchodzimy z majątkiem do tej spółki, czy powołujemy spółkę, a oddajemy jej tylko ten majątek w zarządzanie.To są te dylematy,z którymi musielibyśmy się zderzyć i w związku z tym w tym okresie było by to dość trudne.Stąd taki wniosek,aby ta uchwała,która dawała nam czas przekształcenia do 30 czerwca została w tej chwili zmieniona do końca roku.Będziemy się przygotowywali do tego bo z zapowiedzi pani wicepremier -ministra finansów wynika,że wszelkie dochody muszą być dochodem budżetu.Tak się mówi o funduszach ochrony środowiska,tak się mówi o funduszach innych,które są ulokowane w innych instytucjach.I z informacji jaką pani wicepremier podała to kwoty,które są ulokowane w różnych innych jednostkach - fundacjach,głównie w funduszach czy agencjach są wyższe niż cały budżet państwa ogółem.W związku z tym wiele działalności dzieje się poza kontrolą,czy jakby przy kontroli ministra,ale poza jego bezpośrednim wpływem.I najprawdopodobniej te przepisy się nie zmienią w związku z tym my będziemy musieli dokonać przekształcenia bo przepisy mogą pójść nawet dalej i jakby utną kompletnie działalność w formie zakładów budżetowych.Stąd przygotujemy się,a to wiąże się z wieloma organizacyjnymi działaniami,i będziemy o tym rozmawiać,analizować zapisy statutu i wszelkich innych dokumentów tworzących tą spółkę, i przygotujemy pakiet,który ma szansę wystartować z 1 stycznia.Ta czerwcowa data miała jeszcze jeden wielki minus - mieliśmy dylemat jak zaksięgować odrębnie działalność zakładu budżetowego za pół roku,a od półrocza spółkę.A tak będzie zbilansowany zakład,gdzie bilanse się robi na koniec roku i będzie się to odbywało zgodnie z kalendarzem i z harmonogramem działań budżetowych,a nie sztucznie w okresie takim trudnym do oceny.Stąd taki wniosek,aby tą datę,która była na 30 czerwca zmienić w tej uchwale na datę 31 grudzień 2006 roku.

Pani Mariola Kmieć:Czy jakieś pytania?Nie ma pytań.Więc kto z Państwa radnych jest za przyjęciem projektu uchwały w sprawie zmian do uchwały nr XLIV/294/2006 z dnia 16.02.2006 w sprawie działań związanych z przekształceniem Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Kępicach .

WYNIK GŁOSOWANIA PKT 5 d): 5 głosów „za” przyjęciem projektu uchwały.

Ad.4

Pani Mariola Kmieć:Przejdziemy teraz do punktu 4 - informacja dotycząca działalności Kępickiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.Ja poproszę panią Bożenę,żeby zabrała głos.

Pani Bożena Gierszewska:Kępickie Towarzystwo Budownictwa Społecznego spółka z o.o. w Kępicach działa od 1998 roku.Jedynym udziałowcem spółki jest gmina,czyli 100 % udziałów ma gmina Kępice.Przedmiotem działania to jest budowa domów mieszkalnych,nabywanie tych domów,wynajmowanie lokali użytkowych jeżeli znajdują się w zasobach TBS-u i jeśli by takie były.Spółka administruje,właściwie jest właścicielem jednego budynku mieszkalnego,18-to rodzinnego na ul.Kruszka.Mieszka tam osiemnaście rodzin.Cały budynek to 921 m

Metadane - wyciąg z rejestru zmian

Akcja Osoba Data
Dodanie dokumentu: Sylwia Łepecka 09-05-2007 10:29
Osoba, która wytworzyła informację lub odpowiada za treść informacji: 22-05-2006
Ostatnia aktualizacja: Dariusz Sieradzki 07-05-2009 12:23